Anwil Włocławek - Caledonia Gladiators 93:72 takim wynikiem zakończyło się środowe spotkanie w Hali Mistrzów. Włocławski Anwil pewnie pokonał szkockich przeciwników,skutecznie rewanżując się za porażkę w pierwszym meczu.
Kiedy 25 października obie ekipy spotkały się po raz pierwszy wynik tego spotkania trudno było określić inaczej niż sensacyjnym. Porażka obrońców tytułu 66:63 mocno skompilowała sytuację w grupie podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza. Przed wczorajszym spotkaniem, by w ogóle myśleć o awansie do kolejnej rundy, włocławianie musieli pokonać rywali różnicą większą niż 3 punkty. Tak też się stało.
Rottweilery od samego początku spotkania narzuciły wysokie tempo gry, któremu nie byli w stanie sprostać rywale. Z czasem przewaga włocławian rosła by w czwartej odsłonie sięgnąć nawet 27 punktów. Po końcowym gwizdu sędziego na tablicy widniał wynik 93:72. Wynik, który może satysfakcjonować, jednak może też nie wystarczyć do awansu.
Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce, w której Anwil zmierzy się z rumuńskim BC CSU Sibiu. Jeśli gracze z Włocławka pokonają rywali (co wydaje się raczej pewne) a Surne Bilbao „odprawi z kwitkiem” Caledonię, to dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich starć włocławianie wyprzedzą wczorajszych rywali na finiszu rozgrywek i zajmą drugie miejsce w grupie.
Nawet to jednak nie musi oznaczać awansu, gdyż do najlepszej szesnastki awansuje tylko 6 spośród 10 drużyn, które zajmą drugie miejsca w grupach. Tak więc ewentualny awans zależy od korespondencyjnego pojedynku.
Komentarze (0)