W miniona niedzielę 30 września 2018 roku na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Kowalu przy ul. Dobiegniewskiej w 9. kolejce o mistrzostwo IV ligi kujawsko-pomorskiej gospodarze podejmowali drużynę Chełminianki Chełmno.
Goście do Kowala przyjechali w roli faworyta, ale gospodarze mieli coś do udowodnienia sobie i swoim kibicom po wysokiej porażce 5:1 tydzień temu na wyjeździe z Legią Chełmża. Ale ten mecz był inny od poprzednich. Kujawiak zdobył pierwszy raz w tym sezonie komplet punktów na własnym boisku, pokonując pewnie przyjezdnych 4:2. Wynik już do przerwy ustalili podopieczni Dawida Kwiatkowskiego, którzy do 28 minuty strzelili rywalom cztery bramki. Natomiast goście obudzili się dopiero pod koniec meczu, gdy Kujawiak grał w osłabieniu, bo dwie żółte kartki ujrzał Piotr Markowski, a w konsekwencji po czerwonej w 64 minucie musiał opuścić boisko. W Kujawiaku w dalszym ciągu nie mogli wystąpić; Dawid Kwiatkowski, Arkadiusz Suchomski oraz Hubert Szymczak, którzy borykają się z kontuzjami. Również trener Chełminianki Patryk Zarosa przyjechał do Kowala z okrojonym składem. Do dyspozycji miał tylko rezerwowego bramkarza i dwóch piłkarzy z pola.
Mecz poprowadziła trójka arbitrów z KS Bydgoszcz, jako główny: Krzysztof Kanclerz, na liniach asystowali: Marcin Modry i Szymon Rutkowski. Od pierwszego gwizdka sędziego ze szturmem na bramkę gości ruszyli gospodarze. Już w 3 minucie piękną kontrę prawą stroną wyprowadził Alan Czerwiński, który wrzucił piłkę na krótki słupek do Bartosza Śmigla. Ten strzałem z piętki chciał zaskoczyć golkipera gości, ale piłka przeszła w bezpiecznej odległości z prawej strony słupku. Ale już minutę później Śmigiel popisał się przepięknym strzałem w długi róg z prawego narożnika pola karnego, bramkarz gości mimo interwencji był bezradny. Zaledwie trzy minuty później było już 2:0, a gola strzelił Maciej Lewandowski po podaniu Śmigla. Kibice i działacze mają nadzieję, że po zdobyciu pierwszego gola, „Lewy” w końcu się przełamie i od tej chwili zacznie sukcesywnie strzelać gole dla Kujawiaka, wszak dwa sezony temu był królem strzelców w Kujawiance Izbica Kujawska.
W 10 minucie poprzeczka uchroniła gości od utraty trzeciej bramki po przepięknym strzale z lewej strony pola karnego Witolda Jakubowskiego. W 11 minucie goście oddali pierwszy strzał na bramkę Tomasza Wojnowskiego. Na strzał z 25 m zdecydował się Hubert Rokoszewski, ale piłka przeszła w bezpiecznej odległości obok lewego słupka. W 21 minucie goście mieli najlepszą okazję do strzelenia kontaktowej bramki. Paweł Śmigielski huknął z 22 m w lewe okienko, ale Wojnowski popisał się piękna paradą, przenosząc piłkę nad poprzeczką na rzut rożny. Minutę później kolejną zabójczą kontrę wyprowadzili gospodarze. Dwójkową akcję poprowadzili bracia Jakubowscy. Witek dokładnym podaniem z piętki obsłużył starszego brata Mikołaja, który nie dał najmniejszych szans z 8 m bramkarzowi gości. W 27 minucie kolejne super okazje mieli kowalanie. Witek popisał się soczystym uderzeniem z ostrego kąta, z lewej strony pola karnego, ale bramkarz Chełminianki Karol Drosdowski sparował piłkę na przedpole, do której dopadł Shvets, ale piłka po jego strzale nie znalazła drogi do bramki.
W 27 minucie z powodu urazu nogi boisko musiał opuścić Michał Zarembski z Chełminianki, którego zastąpił Maciej Dankowski. W 28 minucie czwartego gola dla Kujawiaka strzelił Śmigiel po podaniu Lewandowskiego, który płaskim strzałem w długi róg pokonał Drosdowskiego. Po zdobyciu czwartej bramki w szeregach kowalskiej drużyny wkradła się niczym nie uzasadniona nerwowość. Przecież było bezpieczne i wyraźne prowadzenie. A jednak w przeciągu niespełna 7 minut aż trzech piłkarzy zostało ukaranych żółtymi kartkami. Jako pierwszy wpisał się do protokołu w 33 minucie Kamil Malinowski, za krytykę decyzji sędziego. W 36 minucie pierwszą żółtą zobaczył Piotr Markowski, za niebezpieczny wślizg w nogi Kamila Węgierka. Natomiast w 40 minucie Witold Jakubowski został ukarany przez sędziego Krzysztofa Kanclerza za niesportowe zachowanie po gwizdku sędziego. Wynikiem ostatniej kartki było podyktowanie rzutu wolnego dla przyjezdnych. Dawid Piasecki wrzucił piłkę w pole karne, a akcję wykończył główką Rokoszewski, lecz piłka minimalnie minęła lewy słupek kowalskiej bramki. Z kolei w 45 minucie Grube wrzucił z wolnego piłkę w pole karne, a akcje główką wykończył Shvets, lecz i w tym przypadku piłka poszybowała nad bramką. Mimo doliczenia 1 minuty, wynik nie uległ zmianie. Kujawiak pewnie prowadził 4:0.
Po zmianie stron śmielej i odważniej ruszyli do szturmu kowalskiej bramki podopieczni trenera Patryka Zarosy. W 55 minucie za faul na Lewandowskim, piłkarz gości Kamil Węgierek został ukarany żółtą kartką. Minutę później na strzał z 25 m zdecydował się Mikołaj Chudziński, ale na posterunku był Tomasz Wojnowski, pewnie łapiąc piłkę. W odpowiedzi dosłownie 100% okazję w Kujawiaku zmarnował Lewandowski po wrzutce z prawej strony pola karnego Alana Czerwińskiego. Lewy w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeniósł piłkę nad poprzeczką. Kluczowy moment gry dla gospodarzy miał miejsce w 64 minucie, gdy za kolejny wślizg w nogi Dawida Piaseckiego drugą żółtą i w konsekwencji czerwona kartkę zobaczył obrońca Piotr Markowski. W 65 minucie w Kujawiaku trener zdjął Vitalija Shvetsa, którego zastąpił Damian Ratajczyk.
Mimo gry w osłabieniu gospodarze prowadzili otwarta grę na całym boisku. W 70 i 72 minucie dwukrotnie tzw. 100% szansy na podwyższenie wyniku miał Bartosz Śmigiel, za pierwszym razem w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił na bramkę z narożnika pola karnego, ale bramkarz strzał wybronił. Dwie minuty później kolejna 100% okazję zmarnował Bartosz, tym razem w sytuacji sam na sam był lepszy golkiper gości. W 76 minucie Wojnowski udaną interwencją przeciął groźną kontrę gości z prawej strony boiska. W 78 minucie piękną bramkę z główki strzelił dla Chełminianki Hubert Rokoszewski po podaniu Przemysława Misiaszka.
W 79 minucie trener gości dokonał drugiej zmiany, Mikołaja Chudzińskiego zmienił Kacper Szulc. Końcówka spotkania należała do gości, którzy za wszelką cenę dążyli do wyrównania, a nawet strzelenia zwycięskiego gola. Udało im się zdobyć drugą bramkę w 85 minucie. Wynik ustalił Paweł Śmigielski po podaniu Huberta Rokoszewskiego. Czwartą żółtą kartką w Kujawiaku w 86 minucie został ukarany Bartosz Śmigiel za faul na Szymonie Marksie. W 87 minucie lewą stroną boiska pociągnął kontrę Ratajczyk, wrzucił piłkę na 5 metr, ale ani Lewandowski ani Śmigiel jej nie opanowali w sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 90 minucie w drużynie gości żółtą kartką został ukarany za niesportowe zachowanie Szymon Marks. Mimo doliczenia 5 minut do regulaminowego czasu gry, wynik nie uległ zmianie.
Podopieczni Kwiatkowskiego grając w osłabieniu z trudem dowieźli cenne zwycięstwo do ostatniego gwizdka sędziego. Co prawda dużo więcej mieli okazji do podwyższenia wyniku, ale w drugiej połowie maszynka do zdobywania goli się zacięła. Trzy punkty zostały w Kowalu. Kolejny mecz już w najbliższą sobotę 6 października o godz. 15:00 w Inowrocławiu z Cuiavią, która wysoko przegrała u siebie z Polonią Bydgoszcz 2:5. Jeśli Kujawiak zagra z taką determinacją i finezją, to podopieczni Dawida Kwiatkowskiego powinni przywieść przynajmniej jeden punkt, a miło będzie, jak będzie komplet punktów?!
Kujawiak Lumac Kowal - Chełminianka Chełmno 4:2 (4:0)
Bramki: Bartosz Śmigiel 2 (4', 28'), Maciej Lewandowski (7'), Mikołaj Jakubowski (22') - Hubert Rokoszewski (78', głową), Paweł Śmigielski (85')
Kujawiak Lumac Kowal: Dawid Kwiatkowski - trener
T. Wojnowski - Mikołaj Jakubowski, K. Malinowski, A. Czerwiński, M. Lewandowski, V. Shvets (65' D. Ratajczyk), B. Śmigiel, P. Szablewski, P. Markowski (2xżk), Ł. Grube, Witold Jakubowski
Rezerwowi: M. Bednarski, J. Frank, D. Ratajczyk, M. Jakubowski.
KS Chełminianka Chełmno: Patryk Zarosa - trener
K. Drosdowski, K. Węgierek, R. Baranowski, M. Węgierek, M. Chudziński (79' K. Szulc), M. Zarembski (27' M. Dankowski), Sz. Marks, H. Rokoszewski, P. Śmigielski, P. Misiaszek, D. Piasecki.
Rezerwowi: M. Wyrąbkiewicz, M. Dankowski, K. Szulc.
Tekst i fot. Wojciech Nawrocki
Komentarze (0)