Pochodzący z Dominikany obwodowy podpisał w czwartek roczną umowę z KK Anwil. W kujawskim klubie spędzi swój pierwszy sezon na europejskich parkietach.
25-letni reprezentant swojego kraju zawodową karierę związał ze Stanami Zjednoczonymi. Na koncie ma kilka występów w NBA, niemniej jako zawodnik częściej miał okazję prezentować się na zapleczu najlepszej ligi świata, w G-League.
Do draftu zgłosił się w sezonie 2015, nie został jednak wybrany przez żadną z drużyn. Nie załamując się niepowodzeniem zameldował się na parkiecie ligi letniej NBA jako zawodnik Portland Trail Blazers. Z tą też drużyną podpisał finalnie kontrakt. Na parkietach NBA w ekipie z Portland, oraz Detroit Pistons rozegrał w sumie 14 spotkań. Jego statystyki nie były jednak oszałamiające, niemniej historia zna wielu graczy, którzy w NBA nie odnieśli znaczącego sukcesu, po to, by błyszczeć w europejskich rozgrywkach. Czy tak będzie tym razem?
Kibice Anwilu z pewnością mają taką nadzieję. Zwłaszcza, że Montero w ekipie Igora Milicicia ma zastąpić ulubieńca publiczności - Ivana Almeidę, który już definitywnie nie zagra we Włocławku w nadchodzącym sezonie.
Ostatni sezon, mierzący 201 cm wzrostu zawodnik, spędził w G-League, grając dla Grand Rapids Drive i Reno Bighorns. Zwłaszcza w Grand Rapids radził sobie znakomicie, notując średnio ponad 14 punktów na mecz i zbierając z tablic średnio 7 piłek.
Komentarze (0)