XXX Finał za nami. Tak WOŚP zagrał we Włocławku

2022-01-31 14:55:28, Q4.pl

Wiatr, zacinający deszcz i śnieg – trudno wyobrazić sobie gorszą pogodę dla przeprowadzenie 30. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. A jednak – wolontariusze ruszyli na ulice a ludzie dobrego serca napełniali skarbonki zbierających. Włocławski sztab poinformował w niedzielny wieczór, że na koncie Orkiestry w mieście znalazły się 243 510 złote i 2 grosze.

Ten wynik, choć nie rekordowy, jest wyższy od uzyskanego w ubiegłym roku o trzy tysiące złotych. Przy czym mowa tu oczywiście o sumie środków zliczonych w dniu finału. Ostateczny wynik będzie z pewnością wyższy, wciąż trwają bowiem internetowe licytacje włocławskiego sztabu. Wśród nich największym zainteresowaniem cieszą się karnety VIP na mecze włocławskiego Anwilu ( w tej chwili warte są 3250 złotych ):

Można jeszcze wylicytować, bodajże, 250 fantów, więc naprawdę jest się o co bić – zachęca Justyna Rykowska z włocławskiego sztabu – Jest manometr i termometr od naszego sponsora głównego – WIKA Polska, są karnety na Anwil, są różnego rodzaju vouchery na usługi kosmetyczne, na dekoracje do domu, są do wylicytowania przedmioty fajansowe i jest również bransoletka wykonana przez Fabrykę Fajansu i taką samą bransoletkę otrzyma dziś po koncercie Viki Gabor.

Tegoroczna gwiazda finałowych koncertów porwała publiczność we włocławskiej Hali Mistrzów (gdzie z powodu pogody przeniesiono koncerty zaplanowane pierwotnie na Zielonym Rynku) i otrzymała pamiątkowy upominek. Jeśli ktoś chciałby mieć taka samą bransoletkę jak młoda polska gwiazda, powinien szybko udać się na strony aukcyjne włocławskiego sztabu i tam zalicytować.

Oprócz Viki na scenie pojawili się też weterani ze Zdrowej Wody i DJ-ie spod znaku Freshland Events.

To jednak była już przysłowiowa „wisienka na torcie”. Przez cały weekend we Włocławku działo się naprawdę wiele i wszędzie można było trafić na czerwone serduszka spod znaku WOŚP.

Jeszcze w sobotę włocławianie mogli (między innymi) pojawić się we Wzorcowni, gdzie na zainteresowanych oddaniem krwi czekał krwiobus a pokazy pierwszej pomocy przeprowadzali ratownicy WOPR.

Niedziela to, tradycyjny już „Pierwszy oddech pod wodą”. Włocławski Klub Nurkowy Jacques, jak podczas każdego finału zaprosił włocławian do wspólnego nurkowania pod okiem instruktorów. Datki na Orkiestrę zbierali też członkowie Automobilklubu. Ich „Moto Orkiestra” ściągnęła pod Halę Mistrzów starszych i młodszych, którzy chcieli posmakować rajdowej jazdy po przygotowanym wcześniej torze. Nie zawiodły też Morsy Kujawskie, które ramię w ramię z niezrzeszonymi i członkami klubu „Morsy bez forsy” wystrzeliły „Światełko do nieba z przerębla”. Ta finałowa impreza też ma swoją długą tradycję. Morsy nad jeziorem Czarnym spotkały się po raz dziesiąty., kąpiąc się w lodowatej wodzie i zbierając środki dla Orkiestry poprzez, między innymi, różnorakie licytacje.

„Coś na ząb” przygotowali też uczniowie Zespołu Szkół Chemicznych. Ci, pod okiem profesjonalnych kucharzy ( w tym Zbyszka Korzeniowskiego – reprezentanta Polski w Olimpiadach Kulinarnych) przygotowali wyborne warzywne ragu, którym to częstowali zebranych pod Halą Mistrzów włocławian.

Słowem Największa Orkiestra Świata z werwą zagrała także we Włocławku i nie przeszkodziła w tym fatalna, niedzielna aura.

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz