Żeglarskie regaty na zakończenie sezonu

2021-09-28 08:25:29, Andrzej Spychalski

W ostatni weekend września (25-26.09.2021), na wodach Jeziora Włocławskiego rozegrane zostały regaty żeglarskie o nazwie „Błękitna Wstęga Zalewu Włocławskiego ZARZECZEWO 2021 – memoriał Benedykta Michewicza”. Była to już 44 edycja tych zawodów. Organizatorem tych sportowych zawodów był YACHT CLUB ANWIL wywodzący się z włocławskiego kombinatu chemicznego ANWIL S.A.


Przygotowania do regat trwały wiele tygodni, wszystko było „pozapinane na ostatni guzik”, zapowiadała się świetna impreza wodniacka kończąca w zasadzie sezon regatowy na naszym „włocławskim morzu”. Zawody odbyły się i udały, ale... z pewnym niedosytem. Na starcie regat stanęło raptem 17 załóg. Wydaje się, że dwie główne przyczyny spowodowały tak niewielką w sumie frekwencję, obie niezależne od organizatorów. Już na kilka dni przed ustalonym terminem regat prognozy meteorologiczne nie tylko dla obszaru naszego zalewu były bardzo niepokojące, wręcz alarmistyczne – zapowiadano bardzo silne, huraganowe wiatry, alarmowano o rozwagę (siłą rzeczy także na wodzie). To wystraszyło wielu potencjalnych uczestników regat. Rzeczywistość okazała się nie taka straszna, ale jednak miała wpływ na ilość startujących załóg – między innymi kilku zawodników z Płocka nie dopłynęło do Włocławka właśnie z uwagi na niezwykle ciężkie warunki panujące w przeddzień regat na zalewie.

Drugim z powodów był niewątpliwie fakt rozszerzającej się kolejnej fali pandemii – w naszym regionie nie jest to może jeszcze bardzo odczuwalne, ale przecież do Włocławka na regaty zjeżdżają zawodnicy z całej Polski, wielu wolało nie ryzykować...

W całkiem już niezłych warunkach meteo, w sobotę 25 września otwarcie regat rozpoczęło się od tradycyjnego wciągnięcia bandery na maszt i oficjalnych powitań. W uroczystości udział wzięli Irena Vuković-Kwiatkowska - Dyrektor Biura Poselskiego Posła Ziemi Kujawskiej na Sejm RP Joanny Borowiak, Jarosław Bazylko - Wiceprezes Polskiego Związku Żeglarskiego (on zresztą był także Sędzią Głównym regat), Patryk Romanowski - Członek Zarządu PZŻ i równocześnie Prezes Płockiego Związku Żeglarskiego, Piotr Dwórznik - Prezes Włocławskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Zbigniew Kacprzak – Komandor Yacht Club BRYZA, Sławomir Mularski – Prezes Włocławskiego WOPR oraz Waldemar Heflich – Zastępca Redaktora Naczelnego portalu nowezagle.pl. Sakramentalna formułę „Regaty.... uważam za otwarte” wypowiedział Waldemar Kowalski - Komandor Regat, jednocześnie przedstawiciel Sponsora Głównego regat ANWILU S.A.

Jeszcze tylko krótka odprawa sterników z Sędzią Głównym i można było wyjść na wodę. Warunki na zalewie w tym dniu (sobota 25.09) były dość wymagające, ale też „wspierające” organizatorów - wiatr o sile od 3 do 5 w skali Beauforta, równy (ale nie pozbawiony gwałtownych podmuchów), z ustalonego kierunku zachodniego. To ułatwiło ustawienie trasy, nie trzeba było dokonywać jej korekty w trakcie trwania wyścigów. Z uwagi na stosunkowo małą liczbę załóg zawodnicy startowali w dwóch „pełnych” klasach: T-1 i OPEN oraz w grupie trzech jachtów traktowanej jako klasa T-3.

Tego dnia rozegrano 3 biegi klasowe i jeden (na znacznie dłuższej trasie) wyścig główny, właśnie o tytularną Błękitną Wstęgę. Drugiego dnia regat sytuacja pogodowa zmieniła się – było ciepło, momentami nawet słonecznie, wiatr osłabł i zmienił kierunek na bardziej południowy, ale bez przeszkód udało się rozegrać jeszcze dwa wyścigi.

Jak przebiegała rywalizacja? Przede wszystkim bardzo fair – w trakcie dwudniowych zmagań nie zgłoszono żadnego protestu. A jeśli chodzi zajmowane miejsca, to właściwie od początku, od pierwszego wyścigu wszystko ułożyło się „jak po sznurku”. W klasie OPEN trzech zawodników: Piotr Tarnacki, Radosław Cierpiał i Tomasz Szychowiak (taka też była ostatecznie kolejność na mecie) zdecydowanie odskoczyli od pozostałej stawki i rywalizowali do ostatnich metrów między sobą. Ale warto dodać, że w właśnie w tej klasie startowali najmłodsi uczestnicy zawodów i choć dopiero zdobywają pierwsze szlify regatowe, radzili sobie wyśmienicie . Tu wypada wymienić załogę, która płynęła na jachcie klasy Omega (bardzo wywrotnej) pod komendą Ani Berger, licealistki z Włocławka, trenującej na co dzień w „Sportowym Klubie Żeglarskim Włocławek”.

Co prawda w rywalizacji klasowej nie do końca poszło po jej myśli, za to w wyścigu głównym (o „Błękitną Wstęgę...) zostawiła daleko za sobą wielu bardziej doświadczonych kolegów, zajmując 5 miejsce – brawo! W klasie T-1 rywalizacja też ułożyła się podobnie – od pierwszego wyścigu Marek Ochmański nie oddał palmy pierwszeństwa nikomu, drugi w rozgrywce Roman Kuczma też od początku ugruntował swoją pozycję, jedynie o trzecie miejsce do końca walczyli Jan Marciniak i Adrianna Makarewicz i ona właśnie zwyciężyła. W grupie trzech jachtów (w niepełnej klasie T-3, żeby zaliczyć klasę powinno być minimum 4 jachty) też od początku do końca wszystko było jasne: Piotr Chojnacki, Jan Góreczny i Ryszard Tomaszewski - to kolejność na mecie.

Zawody przebiegały w spokojnej, sportowej rywalizacji, co nie znaczy, że zabrakło w nich momentów podnoszących adrenalinę. Takimi wydarzeniami były z pewnością: wypadniecie za burtę załogantów z jednego jachtu (szybko wrócili na pokład) jak też wywrotka innego z jachtów. Tu przyczyną był silny podmuch wiatru. Koledzy z innych jednostek żartowali, że tak musiało się to skończyć, bo pechowy jacht nosi nazwę „Sucha Wydra”... a kto widział suchą wydrę? Wszak to zwierzątko, którego żywiołem i środowiskiem jest woda... No cóż, dla kolegów z Płocka regaty skończyły się już w drugim wyścigu...

I w tym miejscu jest doskonały moment, aby podziękować służbom zabezpieczenia regat, ratownikom z włocławskiego WOPR i wspierających ich działania junakom z OSP Kłodawa, którzy w niezwykle profesjonalny sposób udzielili pomocy załodze wywróconego jachtu – skończyło się na zamoczeniu „wydry”.

Troszkę zmęczeni po dwóch dniach zmagań na wodzie dobrnęliśmy do końca imprezy. Jeszcze tylko chwila wytchnienia w oczekiwaniu na ostateczne wyniki, wydruk dyplomów, tradycyjny poczęstunek (żurek kujawski) i można było podsumować zawody.

Tabele z wynikami dołączamy jak zwykle do niniejszej relacji, ale dwa słowa komentarza się należą. Mówi się, że zwycięzca bierze wszystko – prawie tak było - Piotr Tarnacki wygrał klasę OPEN i wyścig tytularny „Błękitnej Wstęgi...”. Ale trzecia, prestiżowa nagroda regat przypadła w udziale komu innemu. Otóż od 13 lat w tych regatach przyznawana jest statuetka memoriałowa Benedykta Michewicza (był wieloletnim Prezesem Zarządu ANWIL S.A. i zasłużonym mecenasem sportu, który zginął tragicznie w wypadku samochodowym). Statuetka trafia zwyczajowo do rąk zwycięzcy najliczniej obsadzonej klasy. W tym roku klasa OPEN i T-1 liczyły tyle samo zawodników, ale... Marek Ochmański (reprezentujący gospodarza regat czyli YCA) zaliczył jedno zwycięstwo klasowe więcej od głównego rywala Piotra Tarnackiego i on też zdobył to prestiżowe trofeum.

Błękitne puchary zwycięzcom poszczególnych klas wręczył Pan Jarosław Chmielewski – Członek Zarządu tej firmy i on też przepasał tytułową Błękitną Wstęgą jej zdobywcę Piotra Tarnackiego. A jak już jesteśmy przy nagrodach, te pozyskane od sponsorów w formie rzeczowej lub zakupione ze środków przekazanych przez darczyńców – trafiły do zawodników w drodze losowania – to tez taka tradycja „Błękitnej Wstęgi…” we Włocławku.
Jesteśmy już po zawodach – nie mogły by się one odbyć gdyby nie nasz wypróbowany mecenas i opiekun ANWIL S.A, wspierający działania żeglarzy z YACHT CLUB ANWIL od samego początku istnienia i od samego początku nieprzerwanie sponsorujący regaty „Błękitna Wstęga…” na jesieni jak i „ANWIL CUP” wiosną.

W tym roku przypadła 55 rocznica powstania ANWILU S.A. Wykorzystując to wydarzenie i doceniając niebagatelny wkład firmy w propagowanie idei żeglarstwa, Zarząd Polskiego Związku Żeglarskiego przygotował tzw. adres - gustownie wykonaną paterę ze stosownym napisem: „Z okazji jubileuszu 55-lecia ANWIL S.A., Polski Związek Żeglarski dziękuje za wsparcie udzielane polskiemu żeglarstwu od początku istnienia firmy – Tomasz Chamera – Prezes PZŻ”.

Z rąk Jarosława Bazylko - Wiceprezesa PZŻ odebrał ją Jarosław Chmielewski - Członek Zarządu ANWIL S.A, który dziękując za to wyróżnienie obiecał wszystkim zebranym, że za rok znów się spotkamy. Jeszcze tylko tradycyjna formuła „regaty uważam za zakończone” i powrót do domów.
Sponsorami wydarzenia były również firmy: INSTALPROJEKT, KLEiB, RADPAK, MAJSTER DEVELOPMENT, ZAKŁAD BUDOWLANY Jan Góreczny i MATPOŻ ze Rzgowa.

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz