Dzięki szybkiej reakcji policjantów z ogniwa wodnego sierż. sztab. Michała Huberta i st. post. Marcina Miśkiewicza, uratowany został 42-latek.
Mężczyzna wskoczył do wody obawiając się zatrzymania. Okazało się, że nie stawił się do zakładu karnego, gdzie ma do odbycia ponad 4-etni wyrok. Bezpiecznie odholowany przez policjanta na brzeg został zabrany do szpitala na badania.
Wczoraj 9 lipca policjanci Ogniwa Prewencji na Wodach patrolowali teren przybrzeżny j. Skoki w pobliżu miejscowości Dąb Polski (gm. Włocławek). W pewnym momencie zauważyli kilka osób biwakujących nad brzegiem jeziora, wśród których rozpoznali osobę poszukiwaną zgodnie z wystawionym nakazem przez sąd do odbycia kary. Kiedy mężczyzna zauważył mundurowych zaczął oddalać się od obozowiska, a w pewnym momencie wskoczył do wody próbując przepłynąć jezioro. Policjanci nie odpuścili i jeden z nich sierż. sztab. Michał Hubert wskoczył za nim do wody, natomiast st. post.
Marcin Miśkiewicz asekurował kolegę z brzegu prowadząc korespondencję z dyżurnym oraz przygotowując sprzęt asekuracyjny. W odległości około 50 metrów od brzegu mężczyzna nagle stracił siły i zaczął się topić. Po dopłynięciu do topiącego się funkcjonariusz podłożył pod niego koło ratunkowe i odholował go na odległość około 20 metrów od brzegu. Tam policjant asekurujący rzucił linkę przy pomocy której szybko ratownik policyjny i 42-latek trafili na brzeg.
Już na lądzie dzięki pomocy mundurowych mężczyzna wykrztusiła wodę, co pozwoliło na unormowanie jego oddechu. Do czasu przyjazdu załogi ratownictwa medycznego policjanci kontrolowali jego czynności życiowe. Mężczyzna trafił do szpitala na badania.
Jak się okazało, powodem tak desperackiej ucieczki mogącej zakończyć się tragicznie był fakt poszukiwania przez sąd 42-latka do odbycia kary więzienia. Mężczyzna nie stawił się do zakładu karnego w celu odbycia 4-letniej kary pozbawienia wolności
(Inf. prasowa KMP Włocławek)
Komentarze (0)