Co dalej z pediatrią i neurologią? Czy te oddziały znikną z włocławskiego szpitala – pytają radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej, wyrażając zaniepokojenie medialnymi doniesieniami. O odpowiedź proszą dyrektor Karolinę Welkę, którą chcą zaprosić na kolejną sesję Rady Miasta.
Według doniesień zagrożeniem dla obu oddziałów jest brak lekarzy. Sytuacja jest więc analogiczna do tej, jaka stała się udziałem włocławskiego oddziału chirurgii dziecięcej. Przypomnijmy, że ten przestał funkcjonować w kwietniu ubiegłego roku, kiedy odeszli pracujący tam lekarze a nowych nie udało się zatrudnić. Czy sytuacja się powtórzy? W sytuacji, w której brak lekarzy specjalistów trapi większość polskich szpitali, taka ewentualność nie wydaje się nieprawdopodobna, zwłaszcza biorąc pod uwagę historię chirurgii dziecięcej w lecznicy.
Mimo tego, że problem był znany wcześniej, to nagle pojawiła się w kilku mediach informacja ze strony szpitala, że wszystko jest w porządku, że sytuacja jest opanowana (…) Podobne zapewnienia słyszeliśmy rok temu, kiedy najpierw zawieszano, a ostatecznie zamknięto w naszym szpitalu Oddział Chirurgii Dziecięcej – przypomina radny Piotr Kowal.
SLD domaga się jasnych i precyzyjnych informacji dotyczących dalszych losów obu oddziałów i jednoznacznej deklaracji ze strony szpitala. Wystosowano ponadto pismo to marszałka Piotra Całbeckiego, jako przedstawiciela organu zarządzającego placówką. Jak argumentują miejscy radni Sojuszu ewentualne zamknięcie oddziałów „oznaczałoby, że włocławski szpital się zwija” i świadczyłoby o „pewnej degradacji Włocławka”. Piotr Kowal przypomniał przy tej okazji docierające od pewnego czasu sygnały, że włocławska placówka nie jest w stanie zaoferować konkurencyjnych stawek lekarzom specjalistom, przez co wybierają oni pracę w innych szpitalach w regionie i w kraju.
Radna Joanna Hofman-Kupisz sygnalizuje, że w szpitalu przy Wienieckiej „zabrakło kreatywności” w pozyskiwaniu lekarzy specjalistów, zwłaszcza młodych. Za przykład takiej kreatywności stawia Płock, gdzie na młodych lekarzy czekają bonusy w postaci dofinansowania do mieszkań. Jednocześnie radna podkreśla, że stanowisko i pytania formułowane przez SLD nie są zarzutami wobec dyrekcji placówki:
Jako radni jesteśmy zobowiązani służyć mieszkańcom. Mieszkańcy pytają nas, czy to prawda, że te dwa oddziały mają być zlikwidowane. (…) Kierujemy do Pani dyrektor zapytanie i prośbę, aby uspokoiła społeczeństwo Włocławka, nas radnych. Żebyśmy mieli taką wiedzę, bo do tej pory brakuje przepływu informacji.
W podobnym tonie wypowiadał się radny Jarosław Hupało, który zaznaczał, że pytania skierowane do władz placówki w żaden sposób nie deprecjonują „ciężkiej pracy pracowników szpitala”. Niemniej z punktu widzenia pacjentów istotna jest wiedza, czy oddziały, w których się leczą, będą funkcjonowały dalej. Wiceprzewodniczący Rady Miasta sygnalizował też, że radni chętnie nawiążą współpracę z lecznicą przy pozyskiwaniu lekarzy, choćby przez udostępnienie dla lekarzy mieszkań z zasobów miasta.
My jesteśmy do pomocy i chcemy pomagać dyrektorowi. Musimy znać tylko strategię i plany. Wiedzieć, jakie działania zostały podjęte, żeby ściągnąć młodych lekarzy do Włocławka. Bo nie da się tym personelem, który pracuje w tej chwili zaspokoić wszystkich potrzeb medycznych włocławian - mówił radny Hupało.
Jakie będą dalsze losy oddziałów pediatrii i neurologii? Na to pytanie radni chcieliby uzyskać odpowiedź w przyszłym tygodniu. Mają zamiar uzupełnić porządek obrad nadchodzącej sesji rady o punkt dotyczący szpitala. Zaproszenie ma trafić do dyrektor Karoliny Welki.
Komentarze (1)