Zamknij X

MGKS Kujawiak Lumac Kowal – Notecianka Pakość 0:2

2019-04-10 20:37:57, Maciej Kowalczyk

W minioną niedzielę 7 kwietnia 2019 roku o godz. 16:00 na stadionie im. Kazimierza Górskiego przy ul. Dobiegniewskiej 16 w Kowalu w kończącej 21. kolejkę o mistrzostwo IV ligi kujawsko-pomorskiej gospodarze ulegli wyżej notowanej drużynie z Pakości 0:2 (0:1).

W przedmeczowych notowaniach kibice i działacze Kujawiaka liczyli na pierwszą wygraną w rundzie wiosennej z racji gry na własnym boisku. Ale jak wiemy, spotkanie nie ułożyło się po myśli nieobecnego na boisku trenera Dawida Kwiatkowskiego Kujawiaka (wyjazd służbowy), który po wyrównanej grze musiał uznać wyższość drużyny z Pakości.

Mecz poprowadziła trójka sędziów z KS Lipno, jako główny: Adrian Sławkowski, na liniach asystowali: Adam Kraśnicki i Mariusz Pyszorski. Pogoda w niedzielne popołudnie była iście letnia, więc na trybunach kowalskiego stadionu zasiadła liczna grupa wiernych kibiców Kujawiaka. Początek spotkania, to gra w środkowej części boiska i szukanie z jednej i drugiej strony okazji do wyprowadzenia szybkich i skutecznych kontry. Jednak z minuty na minutę zaznaczyła się minimalna przewaga gospodarzy. W 4 minucie jeden z rywali ostro potraktował nogi Alana Czerwińskiego, któremu została udzielona pomoc medyczna, w następstwie tego faulu musiał opuścić boisko w 27 minucie. W 19 minucie Hubert Szymczak nie wykorzystał 100% okazji, będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem gości - Marcinem Walczakiem, strzelił z 11 metrów w prawe okienko, ale golkiper popisując się przednią paradą, wypiąstkował futbolówkę na rzut rożny. Dwie minuty później Szymczak mógł się wpisać na listę strzelców. Tym razem po uderzeniu technicznym z 12 metrów, piłkę na dwa razy wybronił bramkarz gości.

Co nie udało się gospodarzom, w 23 minucie udało się przyjezdnym, kontrę prawą stroną boiska wyprowadził Kamil Kala, którego na 28 metrze faulował Piotr Markowski. Piłkę ze stałego fragmentu gry w pole karne wrzucił na 5 metr sam poszkodowany, a główką do bramki skierował ją kapitan drużyny - Bartłomiej Delekta. Po stracie bramki w Kujawiaku nastąpiła zmiana, z powodu wcześniejszej kontuzji boisko opuścić Alan Czerwiński, którego zmienił Damian Ratajczyk. Po zdobyciu gola goście cofnęli się do defensywy, a gospodarze próbowali wyprowadzić szybkie kontry zakończone strzałem. Tak było w 30 minucie, na strzał z 25 m zdecydował się Bartosz Śmigiel, ale dobrze ustawiony golkiper gości nie miał problemów ze złapaniem piłki.

Przełomowy moment dla tego spotkania miał miejsce w 32 minucie, gdy gospodarze wyprowadzili groźną kontrę środkiem boiska. Bartosz Śmigiel obsłużył precyzyjnym podaniem Macieja Lewandowskiego, ten zwodem minął obrońcę gości i znalazł się w polu karnym, przed którym był tylko bramkarz. Jednak obrońca ratując sytuację, sfaulował Lewego, pociągając go za rękę i bark, tym samym powodując jego upadek na murawę. Niestety arbiter spotkania Adrian Sławkowski inaczej to zinterpretował, uznając że to wymuszenie rzutu karnego, za co ukarał Lewego żółtą kartką. Z racji tego, że każdy mecz jest filmowany na potrzeby Kujawsko Pomorskiego Związku Piłki Nożnej w Bydgoszczy, po zakończonym spotkaniu działacze Kujawiaka odtworzyli przebieg tej akcję, na nagraniu ewidentnie widać, że Lewandowski był faulowany, a rzut karny gospodarzom się należał.

Po wznowieniu gry goście wyprowadzili szybką kontrę prawą stroną boiska, było to w 34 minucie, gdzie Przemysław Swojnóg znalazł się w sytuacji sam na sam z Tomaszem Wojnowskim, strzelił z ostrego kąta, ale golkiper Kujawiaka wybił piłkę nogami na rzut rożny. Do zakończenia pierwszej odsłony żadna ze stron nie stworzyła sobie klarownych sytuacji do strzelenia bramki, mimo że sędzia dołożył do regulaminowego czasu gry 1 minutę.

Od początku drugiej połowy do ataku ruszyli kowalanie, chcąc za wszelką cenę doprowadzić do remisu. W 47 minucie żółtą kartką za krytykę decyzji sędziego został ukarany Mateusz Jakubowski. W 50 minucie groźną kontrę lewą stroną boiska wyprowadził Śmigiel, wrzucił piłkę na 4 m do zamykającego akcję Szymczaka, którego ubiegł obrońca, wybijając piłkę na rzut rożny. W 54 minucie w drużynie gości żółtą kartką za faul na nogi Śmigla został ukarany Roger Babiarz. W 57 minucie na strzał z woleja z 20 m zdecydował się Śmigiel, ale piłka po rykoszecie od nogi obrońcy wyszła na rzut rożny, a szła w kierunku bramki. Minutę później kolejną super obroną popisał się golkiper Kujawiaka w sytuacji sam na sam z Marcinem Słowińskim, któremu skrócił kąt strzału po szybkim wyjściu z bramki.

W 63 minucie trener gości Mirosław Milewski dokonał zmiany w swojej drużynie, boisko opuścił Przemysław Swojnóg, którego zastąpił Przemysław Strzesak. W 66 minucie na 20 metrze został sfaulowany Szymczak, do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Shvets, uderzył soczyście na bramkę, ale piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. W 68 minucie w Kujawiaku boisko opuścił Piotr Markowski, którego zastąpił Mikołaj Jakubowski. W 70 minucie na kolejne uderzenie z 25 m zdecydował się Shvets, ale i tym razem piłka minimalnie minęła prawy słupek. W 74 minucie tuż przed linią pola karnego gości, obrońca przyjezdnych taktycznie sfaulował Bartosza Śmigla. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Witold Jakubowski, uderzył soczyście, ale piłka zmierzająca w lewe okienko po drodze trafiła w mur obrońców i wyszła na aut.

W 79 minucie kolejną kontrę wyprowadzili goście, przepiękny strzał z woleja z 25 metrów oddał Michał Szot, ale na szczęście dla kowalan piłka trafiła w poprzeczkę lewego okienka i opuściła boisko. W 84 minucie żółtą kartką w drużynie gości za faul na Mateuszu Jakubowskim został ukarany Przemysław Strzesak. Chwila dekoncentracji obrońców gospodarzy w 87 minucie kosztowała utrata drugiej bramki. Na rajd z połowy boiska zdecydował się Marcin Słowiński, który mimo nacisku Vitalija Shvetsa i wyjścia z bramki Tomasza Wojnowskiego zdołał płaskim strzałem w prawy krótki róg ustalić wynik końcowy tego spotkania, który mimo doliczenia 2 minut do regulaminowego czasu nie uległ zmianie.

Czy niedzielna przegrana odzwierciedla, to co działo się na boisku, oczywiście że nie, ale kolejny raz gospodarze nie potrafili udokumentować swojej wyższości zdobyciem goli, a goście umiejętnie broniąc się wywieźli trzy punkty.

Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski - trener
T. Wojnowski, Mateusz Jakubowski, K. Malinowski, A. Czerwiński (27' Damian Ratajczyk), M. Lewandowski, W. Jakubowski, V. Shvets, H. Szymczak, P. Szablewski, P. Markowski (68' Mikołaj Jakubowski), B. Śmigiel.
Rezerwowi: M. Bednarski, J. Frank, D. Ruciński, M. Jakubowski, D. Ratajczyk, K. Juśkiewicz, Ł. Grube.

Notecianka Pakość: Mirosław Milewski – trener
M. Walczak, P. Swojnóg (63' P. Strzesak), M. Bednarek, K. Kala, R. Babiarz, M. Szot, M. Słowiński, B. Delekta, N. Rościszewski, K. Mozgawa, M. Skonieczka.
Rezerwowi: M. Kurowski, P. Strzesak, W. Bacia, Sz. Dudek, D. Smaruj, M. Swojnóg.

Przed piątym wyjazdowym meczem jakie czeka Kujawiak już w najbliższą sobotę 13 kwietnia 2019 roku o godz. 17:00 w Bydgoszczy z autsajderem rozgrywek Unią Drobex Solec Kujawski (w rundzie wiosennej Unia rozgrywa swoje mecze na boisku ze sztuczna nawierzchnią Polonii Bydgoszcz) trenera Dawida Kwiatkowskiego i jego podopiecznych czeka trudne zadanie. W dotychczasowych rozgrywkach rundy rewanżowej obie drużyny schodziły z boiska w roli pokonanych. W sobotnim meczu Unia przegrała w Inowrocławiu z Cuiavią 3:1. Jak będzie w sobotę, okaże się po ostatnim gwizdku sędziego.

Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz