Budżet miasta na rok 2019 uchwalony dziś przez Radę Miasta należałoby nazwać "roboczym". Jak wskazywał sam prezydent Marek Wojtkowski, jak i radni koalicji SLD/KO wymaga on poprawek i zmian, choćby z tego powodu, że część wydatków miasta w przyszłym roku pozostaje jeszcze niewiadomą. Przeciw uchwale budżetowej zagłosowali radni Prawa i Sprawiedliwości.
"Budżet realnych możliwości" - tak w skrócie o zestawieniu przyszłorocznych wydatków i dochodów masta mówił prezydent, podkreślając, że projekt budżetu oparty został o realne możliwości finansowe miasta i wskaźniki, przestrzegania których wymagają od samorządu przepisy. Jednak zapowiada, że już w styczniu może on zostać zmieniony, tak by wprowadzić do niego postulaty zgłoszone przez radnych. Dlaczego więc prezydent zdecydował się na przedstawienie swoich propozycji już teraz?
Zależało mi na tym (...) żeby nie skracać czasu tych inwestycji, które już zaplanowaliśmy [I które znalazły się już w budżecie - przyp. red] (...) i też rozpocząć proces dotacyjny, bo na pieniądze czekają stowarzyszenia, kluby, które realizują w imieniu miasta swoje zadania - tłumaczy Marek Wojtkowski.
Tą "tymczasowość" podkreślają zgodnie także przedstawiciele koalicyjnych ugrupowań w Radzie Miasta.
Głosować będziemy "za". Z zastrzeżeniem, że w pierwszym kwartale i dalej również (...) będziemy wprowadzać kolejne zmiany do budżetu. Tak, aby ten budżet był jak najbardziej odpowiedzialny społecznie, prorozwojowy i z dobrym skutkiem dla mieszkańców Włocławka - mówił radny Piotr Kowal z Sojuszu Lewicy Demokratycznej - Musimy też wziąć pod uwagę te postulaty płacowe, które się pojawiły w ostatnim czasie, które nie były do przewidzenia (...) kiedy ten budżet był konstruowany - stwierdził radny, podkreślając, że postulaty protestujących są uzasadnione, a samorząd musi znaleźć na nie środki.
Piotr Kowal dodał także, że "tymczasowość"budżetowych rozwiązań wynika też wprost z uwarunkowań zewnętrznych. Chodzi tu o podwyżki cen energii elektrycznej, które z jednej strony są zapowiadane przez producentów, z drugiej zaś, ze strony rządu możemy usłyszeć że nie dojdą do skutku. W takiej niepewności co do istotnej pozycji w wydatkach miasta nie da się, zdaniem radnego, skonstruować finalnej wersji budżetu.
Podobnie wypowiada sie Katarzyna Zarębska z Koalicji Obywatelskiej. Przewodnicząca Komisji Budżetu Rady Miasta również wskazuje na niepewną sytuację zewnętrzną i to, że bez znajomości tej zmiennej, jaką są ceny prądu nie da się finalnie określić kształtu uchwały. Radna dodaje też, ze i wydatki inwestycyjne, które miasto zaplanowało na przyszły rok bedą ulegać zmianie:
Wiemy doskonale, że wiele inwestycji nie zostało ujętych na tę chwilę w budżecie. Ale także będą ujęte tutaj podwyżki dla pracowników - zapowiada - Od stycznia zaczynamy pracę nad nowym budżetem na rok 2019. Dzisiaj musieliśmy przyjąć ten budżet, ponieważ nie chcieliśmy powtórzyć sytuacji z poprzedniej kadencji. Gdzie budżet na rok 2018 przyjeliśmy dopiero w marcu tego roku - mówi Katarzyna Zarębska, wskazując (cyt.) "egzotyczną koalicję" z poprzedniego samorządu jako winnych tamtej sytuacji.
Zgoła odmienne zdanie o budżecie na 2019 rok ma opozycja. Zdaniem radnego Janusza Dębczyńskiego ten budżet "nie jest rozwojowy":
Jest w naszym przekonaniu budżetem przetrwania, marazmu i stagnacji. (...) Myslę, że prezydent Marek wojtkowski nie wysila się zbytnio, aby pozyskiwać środki - mówił radny, dodając że PiS będzie głosować przeciwko budżetowi. Niemniej, Janusz Dębczyński zapowiedział także, że klub będzie wspierał prezydenta w działaniach zmierzających do pozyskania środków zewnętrznych, np. z funduszy rządowych - Żeby tę kondycję naszego miasta i naszych mieszkańców w jakiś sposób poprawić.
Radny zwracał uwagę na niewystarczające, jego zdaniem, kwoty przeznaczone na utrzymanie chodników, czy też niewielki zakres przewidzianych inwestycji w stosunku do całości budżetu.
W tym przypadku jest to grubo poniżej 15%.W tym momencie, jeśli nakłady są na tym poziomie, to wszystkie wskaźniki i wszyscy eksperci (...) mówią, że w tym momencie miasto się nie rozwija a miasto po prostu dryfuje.
Środki przeznaczone na inwestycje, w przyjętym dziś budżecie, to głównie fundusze przeznaczone na drogownictwo (budowa I etapu trasy średnicowej na Zazamczu, budowa ulicy Papieżka, i rozpoczęcie prac nad połączeniem alternatywnym Centrum - Mielęcin). Ponadto przewidziano też realizację sztandarowych inwestycji rewitalizacyjnych, zapowiadanych już poprzednio (Centrum Rewitalizacji, Centrum Wsparcia Społeczego). Co jeszcze i czy znajdzie się w budżecie miasta przekonamy się w pierwszym kwartale przyszłego roku.
Komentarze (0)