O zamknięciu kąpieliska nad jeziorem Czarnym informowaliśmy już wczoraj. Włocławski Sanepid, po skontrolowaniu próbek wody pobranych z jeziora wydał zakaz użytkowania, z uwagi na zakwit niebezpiecznych sinic.
Podobnie jak w ubiegłym roku, także i w tym włocławianie nie mogą cieszyć się z kąpieli w jeziorze przez cały czas wakacji. Przed rokiem, tak jak i teraz powodem problemów są sinice. Jak informuje Karolina Nynca-Jankowska z włocławskiego Sanepidu, konsekwencje kąpieli w zanieczyszczonym sinicami akwenie mogą być wyjątkowo przykre:
Kąpiel w zbiornikach wodnych w których wystąpił zakwit sinic, może powodować reakje alergiczne, wysypki skórne, łzawienie, swędzenie oczu, a także w przypadku zachłyśnięcia się wodą, czy przypadkowego połknięcia wody, może powodować objawy ze strony układu pokarmowego. Czyli biegunkę i wymioty.
Wprowadzony zakaz ma charakter tymczasowy, to znaczy, że w przypadku stwierdzenia, że nieproszeni goście znikną z kąpieliska, włocławianie na nowo będą mogli z niego korzystać. Kiedy to nastąpi? Wszystko zależy od sił natury. Sytuacja, jak podkreśla dyrektor włocławskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zawiaduje kąpieliskiem, sytuacja jest na bieżąco monitorowana.
Codziennie przedstawiciele Sanepidu będą nad jeziorem (...) jeśli stwierdzą zanik tego zielonego koloru, wtedy woda zostanie pobrana do analizy.
Jeśli przeprowadzone analizy wypadną pomyślnie, kąpielisko na powrót zostanie dopuszczone do użytkowania.
Jak zgodnie podkreślają zarówno dyrektor Walczak, jak i Karolina Nynca Jankowska, z innego, cieszącego się powodzeniem kąpieliska - nad jeziorem Wikaryjskim można korzystać bez przeszkód.
Sytuacja nad jeziorem Wikaryjskim, a także nad innymi jeziorami w powiecie włocławskim, nad którymi są zorganizowane kąpieliska, nie stwarza zagrożenia dla kąpiących się - potwierdza rzecznik Sanepidu
Kąpielisko tymczasem pozostaje zamknięte. Więcej w naszym materiale wideo.
Komentarze (0)