
Rottweilerom udało się ze sporą nawiązką odrobić pięciopunktową stratę po pierwszym meczu z KB Bashkimi Prizren. Koszykarze z Kosowa ulegli w rewanżu we włocławskiej Hali Mistrzów 93:71.
Końcowy wynik mógłby sugerować łatwe i efektowne zwycięstwo, tak jednak nie było. Przez trzy kwarty goście toczyli wyrównany bój we Włocławku, lecz w ostatniej odsłonie meczu o jego losach zdecydowały akcje Dawida Słupińskiego, Michała Michalaka i AJ Slaughtera.
Początek spotkania należał do gości, którzy prowadzili już nawet sześcioma punktami i stało się jasne, że łatwo o zwycięstwo nie będzie. Anwil zdołał w tej kwarcie zniwelować przewagę i zakończył pierwszych 10 minut meczu remisując 21:21.
Nadzieje na efektowne i łatwe zwycięstwo odżyły na początku drugiej kwarty, kiedy włocławianie stopniowo budowali przewagę, by po rzucie Dawida Słupińskiego prowadzić już 40:27, jednak przyjezdni zerwali się do odrabiania strat w samej końcówce kwarty. Goście zbliżali się stopniowo do włocławian, którzy musieli radzić sobie już bez Isaiaha Muciusa, który zszedł z boiska po otrzymaniu przewinienia dyskwalifikującego. Na przerwę koszykarze schodzili przy wyniku 46:42.
Po przerwie widzowie w Hali Mistrzów przeżywali deja vu. Anwil znów odskoczył a goście znów zniwelowali szybko przewagę włocławian do 3 punktów. Dopiero w ostatniej kwarcie doszło do przełamania, a sygnał do niego dał Dawid Słupiński, który najpierw trafił dwa rzuty z linii, a po chwili dorzucił celną trójkę. Do strzeleckiego festiwalu dołączył wkrótce AJ Slaughter a później Michał Michalak. Niesieni żywiołowym dopingiem gospodarze nie wypuścili już z rąk zwycięstwa. Anwil - KB Bashkimi Prizren: 93:71.
Komentarze (0)