O tym meczu goście z Portugalii chcieliby zapewne zapomnieć jak najszybciej. Sporting przegrał we Włocławku trzydziestoma punktami, ani przez chwilę nie prowadząc w tym meczu.
Jeśli ktokolwiek liczył na to, że w Hali Mistrzów doświadczy emocjonującego pojedynku w ramach trzeciej kolejki rozgrywek FIBA Europe Cup, musiał pożegnać się z tą myślą już po pierwszych minutach spotkania. Gospodarze zaczęli od prowadzenia 20:2 i w praktyce zamknęli mecz na jego starcie.
Goście dysponujący zaledwie 10-osobową rotacją starali się zbliżyć do rywali, jednak ani przez sekundę nie zagrozili już włocławianom. Rottweilery grały skutecznie w obronie wymuszając 32 starty przeciwników, w ataku zaś z rewelacyjnej strony pokazał się Karol Gruszecki (16 pkt.). Luke Petrasek (13 pkt.) i DJ. Funderburk (11 pkt. w meczu). Kolejny raz świetnie zaprezentował się także Nick Ongenda, który do 11 punktów dorzucił tym razem 4 zbiórki i 3 asysty.
Anwil konsekwentnie powiększał prowadzenie z kwarty na kwartę a na parkiecie zameldowali się wszyscy zawodnicy włocławskiej drużyny, przy czym jedenastu z nich punktowało w tym spotkaniu. Sporting nie miał argumentów by przeciwstawić się Anwilowi i przegrał ostatecznie 93:63 w praktyce tracąc szansę na awans do kolejnej rundy rozgrywek.
Włocławianie po trzech spotkaniach mają na koncie dwa zwycięstwa i zajmują drugą pozycję w grupie D za Dinamo Sassari. Kolejne pucharowe spotkanie czeka Rottweilery 30 października, kiedy we Włocławku pojawi się ponownie ekipa Dnipro.
Komentarze (0)