
Pierwszy mecz FIBA Europe Cup był dla koszykarzy Anwilu „spacerkiem”. BC Dnipro dysponujące wyłącznie krajową rotacją ani przez chwilę nie było w stanie nawiązać walki z gospodarzami.
Koszykarze z Ukrainy z uwagi na rosyjska agresję na ten kraj wszystkie swoje mecze w tej edycji pucharu rozgrywają w halach przeciwników. Ten pierwszy z pewnością nie napełnił optymizmem koszykarzy i kibiców gości. Wynik 114:71 odzwierciedla skalę dominacji włocławskiej drużyny i różnicę klas dzielącą obie ekipy.
Od samego początku Rottweilery narzuciły swoje tempo gry bezlitośnie wykorzystując przewagę pod koszem i dobrą dyspozycję strzelecką na obwodzie. „W pomalowanym” rządzili Nick Ongenda i DJ Fundenburk, „swoje” dołożyli też Justin Turner i Michał Michalak. W rezultacie po pierwszych 10 minutach spotkania Anwil prowadził 32:20.
Obraz gry nie zmieniał się w kolejnych odsłonach. Kwarta po kwarcie włocławianie powiększali swój dorobek punktowy bawiąc się grą i potwierdzając niesamowity strzelecki potencjał ekipy Ernaka Selcuka. Turecki trener wykorzystał ten mecz do tego, by na parkiecie długie minuty spędził Bartosz Łazarski. Młody włocławianin imponował tego wieczora dobrym rozegraniem (6 asyst) i niezłą skutecznością (9 punktów).
Spotkanie we Włocławku potwierdziło że BC Dnipro w tym sezonie nie będzie w stanie walczyć o awans do kolejnej rundy FIBA Europe Cup i w meczach z Banco di Sardegna Sassari oraz Sportingiem Lizbona będzie brakować im atutów na parkiecie.
Prawdziwy sprawdzian umiejętności czeka włocławian już w przyszłym tygodniu, kiedy zmierzą się na wyjeździe z Sassari .
Anwil Włocławek - BC Dnipro 114:71 (32:20, 28:18, 23:19, 31:14)
Punkty dla Anwilu: Justin Turner 22, Nick Ongenda 18, DJ Fundenburk 17, Ryan Taylor 16, Michał Michalak 10, Bartosz Łazarski 9, Krzysztof Sulima 7, Luke Petrasek 7, Luke Nelson 5, Kamil Łączyński 3.
Komentarze (0)