To była grupa śmierci – w ten sposób trener Damian Sidwa ocenił rywalki Junaka LeadeTech Włocławek w 1/16 finału Mistrzostw Polski Juniorek Młodszych. W zakończonym w niedzielę turnieju jego podopieczne zajęły czwarte miejsce i zakończyły udział w rozgrywkach.
Od piątku na parkiecie Hali Mistrzów mierzyły się piłkarki ręczne z Włocławka, Gdyni, Szczecina i Lublina. W tym gronie Junak nie mógł być stawiany w roli faworyta, i nie mogą dziwić porażki zarówno z Arką Gdynia (20:29), CKS SMS Szczecin 20:27 oraz niedzielna z MKS Lublin (36:23).
To dobry prognostyk na przyszłość – tak ocenia występ swoich podopiecznych trener Damian Sidwa i wskazuje, że Junak dopiero od 3 lat uczestniczy w „poważnych” rozgrywkach szczypiorniaka. Dla zawodniczek z Włocławka zakończony turniej był przede wszystkim okazją do zdobycia doświadczenia i „ogrania” się wśród wymagających rywalek. Tego doświadczenia właśnie zabrakło:
W każdym meczu stawaliśmy na wysokości zadania. Pierwsze połowy były naprawdę dobre, w drugich zabrakło tego doświadczenia, chłodnej głowy i nie udało się wygrać – ocenia - Prognostyk na przyszłość? Bardzo dobry. Takie turnieje, takie mecze, dają nadzieję, że piłka ręczna będzie fajnie funkcjonować w tym mieście – dodaje.
To, że sama możliwość zmierzenia się z utytułowanymi rywalkami była wartością samą w sobie, podkreślają też zawodniczki:
Rywale byli, można powiedzieć, o wile lepsi od nas, batrdziej doświadczeni, dłużej, że sobą grają. My w takim składzie, w którym zagraliśmy te trzy mecze, trenujemy może od stycznia – podkreśla Luiza Przewozik z Junaka LeaderTech Włocławek, wybrana najlepszą zawodniczką turnieju – Było ciężko, ale myślę, że to nam zaprocentuje w przyszłości.
A ta przyszłość dla Junaka oznacza kolejny krok do przodu na arenie polskich rozgrywek. Jak wyjawia Damian Sidwa od września zawodniczki z Włocławka rozpoczną rywalizację w drugiej lidze kobiet.
Komentarze (0)