Anwil przegrywa z Kingiem

2021-01-11 11:10:29, Maciej Kowalczyk

75:78 takim wynikiem zakończyło się sobotnie spotkanie Anwilu Włocławek z Kingiem Szzczecin. Włocławianie pod wodzą Przemysława Frasunkiewicza zanotowali tym samym 12 porażkę w sezonie i zajmują 14 miejsce w ligowej tabeli.

Sobotnie spotkanie było kolejnym, które nie przyniosło przełomu w grze włocławskiego Anwilu. Już pierwsza kwarta w wykonaniu gości przypomniała, że to ekipa ze Szczecina jest faworytem tego meczu. Po 10 minutach włocławianie przegrywali 17:20. 

Druga kwarta przyniosła sukcesywne powiększanie przewagi przez ekipę gości. Napędzane przez Clevelanda Melvina Wilki grały konsekwentnie i choć włocławianie robili co mogli, by zniwelować stratę, nie przyniosło to większych efektów a szczecinianie na przerwę schodzili prowadząc 48:38.

Trzecia kwarta spotkania to ciąg dalszy koncertu Melvina, dzięki któremu goście prowadzili już nawet 20 punktami, wtedy jednak sygnał do odrabiania strat dał Rotnei Clarke i Rottweilery zaczęły mozolnie zbliżać się do rywali.

Pogoń trwała też w ostatniej kwarcie spotkania. Na 24 sekundy przed końcem spotkania włocławianie przegrywali już tylko dwoma punktami. Gdy jeden z wolnych przestrzelił po chwili Melvin, wydawało się, że rywal jest w zasięgu graczy Anwilu. Niestety rzut ostatniej szansy przestrzelił Clarke i to goście cieszyli się ze zwycięstwa po końcowej syrenie.

Było dziś bardzo blisko, to prawda, ale nie możemy grać tak, jak w pierwszej połowie. Byliśmy ospali, graliśmy indywidualnie. W drugiej części meczu się spięliśmy, graliśmy drużynowo po obu stronach parkietu i odrobiliśmy straty. Może zabrakło trochę czasu i sił. To jest jednak dobry prognostyk i drogą, którą musimy podążać w kolejnych starciach. Nie uważam, że zabrakło nam celnych rzutów z dystansu. Największe znaczenie miała pierwsza połowa i początek trzeciej kwarty. Jeśli trójki wpadną to super, jeśli nie – są inne sposoby na zdobywanie punktów. Trzeba skupić się na tym, by mecz z GTK Gliwice wyglądał tak, jak końcówka dzisiejszego spotkania – musimy gryźć parkiet i dawać z siebie wszystko, by wygrać pojedynek – mówił dla kkwloclawek.pl Krzysztof Sulima.

Anwil Włocławek: Zamojski 16, Almeida 15, Clarke 11, Mielczarek 11, Lichodiej 9, Sulima 7, Tomaszewski 4, Radić 2, Pluta 0, Jones 0.
King Szczecin: Melvin 18, Zębski 17, Lampe 15, Brown 7, Schenk 6, Czerlonko 5, Wilczek 3, Thomas 3, Ware 2, Bartosz 2

 

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz