To przyzwolenie na wykluczenie tych ludzi ze społeczeństwa – Tak wiceprzewodnicząca Rady Miasta Joanna Hofman - Kupisz skomentowała słowa biskupa włocławskiego Wiesława Meringa, które padły w ubiegłym tygodniu na antenie „Radia Maryja”.
To, co się dzieje z LGBT, to jest zagrożenie państwa, narodu, człowieka, a dla nas ludzi wierzących to jest zagrożenie więzi, które Bóg pomyślał między sobą a człowiekiem, bo we wszystkich tych zakresach dokonuje się straszna redukcja w dół – mówił biskup Mering w „Aktualnościach Dnia”.
Na stanowisko ordynariusza diecezji włocławskiej w toczącej się dyskusji o społeczności LGBT zareagowali włocławscy radni Lewicy, którzy na konferencji prasowej skrytykowali jego słowa.
Nazywanie ludzi nieheteronormatywnych dewiantami, nazywanie ich zagrożeniem dla narodu, państwa, dla człowieka, jest bardzo niebezpieczne, dlatego, że jest to przyzwolenie na wykluczenie tych ludzi ze społeczeństwa, traktowanie jako wrogów oraz swego rodzaju napiętnowanie – mówiła Joanna Hofman – Kupisz.
Radna zdecydowała się zadać pytanie, czy biskup weźmie odpowiedzialność za ewentualne konsekwencje, jakie dotknąć mogą w realnym życiu osoby LGBT. Wskazywała, że ci ludzie, dotknięci wszechobecną nienawiścią, skierowaną ich stronę, mogą wpaść w depresje lub nawet targnąć się na swoje życie.
Dziś biskup wybrał sobie za wroga tych najsłabszych, którzy w sumie nikomu nie zagrażają, ale w najbliższej przyszłości może to być inna grupa osób, która nie wpisuje się w ten model idealny biskupa – kontynuowała radna.
Przedstawicielka Lewicy wypomniała także biskupowi Meringowi, że strasznie „zachodem” jest też straszeniem Unią Europejską, z której Muzeum Diecezjalne otrzymało na remont 10 milionów złotych.
Radny Piotr Kowal, dodawał, że ugrupowanie zdecydowało się odnieść do słów biskupa włocławskiego także z innej przyczyny:
Jesteśmy samorządowcami i nie zgadzamy się na to, żeby to określenie – Włocławek, włocławski – było ukazywane w taki pejoratywny sposób.
Komentarze (0)