Marek Wojtkowski o żądaniach Poczty Polskiej: Kuriozalne

2020-04-23 14:22:35, Maciej Kowalczyk

Dziś do samorządowców w całej Polsce trafiły żądania ze strony Poczty Polskiej, dotyczące udostępnienia list wyborców. Liczne samorządy protestują, wskazując na brak podstawy prawnej takich żądań. Do sprawy odniósł się też prezydent Marek Wojtkowski.

Czy i w jakiej formie odbędą się wybory prezydenckie 10 maja? Choć do tej daty pozostało zaledwie 17 dni pytanie wciąż pozostaje aktualne a sposób przeprowadzenia wyborów pozostaje wielką niewiadomą.
Choć politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonują, że wobec braku możliwości bezpiecznego przeprowadzenia wyborów w lokalach, alternatywa w postaci głosowania korespondencyjnego jest jedyną rozsądną, wciąż narastają wątpliwości dotyczące zarówno uwarunkowań prawnych, jak i technicznych przedsięwzięcia.

Zastrzeżenia dotyczące powszechności wyborów, daty zmiany kodeksu wyborczego, zamieszanie wokół roli PKW i wreszcie wątpliwości wokół technicznej realizacji – to tylko niektóre z zarzutów podnoszonych wobec forsowanego rozwiązania. Rozwiązania, które nadal pozostaje w sferze teoretycznej, bo choć ustawa dotycząca głosowania korespondencyjnego została przyjęta przez sejm głosami koalicji rządzącej, to teraz czeka na rozpatrzenie przez zdominowany przez opozycję senat. Ten z kolei już zapowiada wnikliwą analizę ustawy w oparciu o zamówione ekspertyzy. Najprawdopodobniej, zostanie ona w całości odrzucona, co spowoduje jej powrót do sejmu celem ponownego rozpatrzenia. Mało prawdopodobnym wydaje się przyjęcie ustawy bez zastrzeżeń, a tylko taka droga prowadzi w procesie legislacyjnym na biurko prezydenta, z pominięciem ponownego głosowania w sejmie. Jeśli przewidywania się potwierdzą, senat przekaże ustawę sejmowi 6 maja (wtedy upływa 30-dniowy termin rozpatrzenia projektu przez izbę wyższą), a to oznacza (przy założeniu odrzucenia weta przez sejm i szybkiego podpisu prezydenta), że przepisy wejdą w życie na trzy dni przed wyborami. Co to oznacza?

Teoretycznie przygotowania do wyborów powinny toczyć się według obowiązujących przepisów a komisje wyborcze w gminach właśnie rozpoczynać szkolenia przed rozpoczęciem wyborów. Tyle teoria, w praktyce bowiem wszyscy zdają sobie sprawę, że przeprowadzenie wyborów na dotychczasowych zasadach nie jest możliwe. Pandemia SARS-CoV-2 powoduje, że wizyta w lokalu wyborczym niosłaby za sobą ogromne zagrożenie dla zdrowia głosujących. Tego ryzyka podjąć nie sposób, podobnie jak niemożliwym jest zorganizowanie wyborów w trzy dni. Przygotowania do głosowania korespondencyjnego zostały już rozpoczęte, o czym poinformował niedawno Minister Aktywów Państwowych Jacek Sasin i Poczta Polska (będąca podmiotem odpowiedzialnym za ich przeprowadzenie) podjęła już ku temu pierwsze kroki.

Tu pojawiają się więc wątpliwości, co do prawnych podstaw takich działań, skoro przepisy w oparciu o które wybory mają być przeprowadzone, póki co, nie obowiązują. Pojawiły się też doniesienia, że do samorządów w Polsce trafiają już żądania z Poczty Polskiej o udostępnienie urn wyborczych czy też przekazanie spisu wyborców uprawnionych do głosowania. Samorządy protestują wobec takich działań, wskazując przy tym, że w spisach zawarte są dane osobowe.

Dziś do tych wątpliwości odniósł się też Marek Wojtkowski. Prezydent Włocławka podtrzymał wcześniejsza deklarację, ze ratusz „nie przyłoży ręki” do zorganizowania głosowania w tradycyjnej formie. Żądania wysuwane w kierunku samorządów przez Pocztę Polską nazwał zaś „kuriozalnymi”, w sytuacji gdy nie mają żadnej podstawy prawnej.

W związku z tym, że pojawiają się takie pytania, chciałbym od razu odpowiedzieć, że żadne dane, żadne spisy wyborcze nie zostaną udostępnione podmiotowi, według mnie, nieuprawnionemu do uczestniczenia w procesie wyborczym – mówił Marek Wojtkowski.

Jak podkreślał, dla niego wciąż obowiązującym prawem jest ustawa z 2011 roku regulująca wszystkie kwestie związane z przeprowadzeniem wyborów. W myśl tych przepisów organem odpowiedzialnym za przeprowadzenie wyborów jest Państwowa Komisja Wyborcza, nie Poczta Polska.

Dodał także, że to stanowisko podziela też opinia prawna Związku Miast Polskich, w której stwierdzono, że działania wyborcze podejmowane przez podmiot nieuprawniony są sprzeczne z prawem.
Prezydent dodał też, że nie przekaże do dyspozycji spółki urn wyborczych, bo te mogą być konieczne do przeprowadzenia wyborów, gdyby odbywały się w tradycyjnej formie, ani miejsc, gdzie urny miałyby być rozstawione. Jak tłumaczył podyktowane jest to zagrożeniem epidemiologicznym, jakie generowałoby takie rozwiązanie.

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz