W dwóch włocławskich Domach Pomocy Społecznej zabezpieczono środki ochrony osobistej i środki dezynfekcyjne. Jak dotąd, w placówkach nie odnotowano też przypadków zakażeń koronawirusem – mówiła dziś zastępczyni prezydenta Domicela Kopaczewska.
Sytuacja w DPS-ach w Polsce co najmniej od tygodnia pozostaje jedną z najbardziej palących kwestii w obliczu walki z epidemią koronawirusa. Niepokojące, często niestety też tragiczne informacje dochodzą z wielu regionów kraju. Wymienić można już długą listę placówek, które zostały objęte kwarantanną lub zamknięte w wyniku zakażeń personelu i pracowników. Placówki na Mazowszu, w łódzkim, na śląsku – wszędzie tam potwierdzono od kilku do nawet kilkudziesięciu zakażeń,. Każdy taki przypadek oznacza ogromne ryzyko dla życia ich mieszkańców. Niestety doszło już do pierwszych zgonów, wśród zamieszkujących DPS-y osób, jak choćby w Drzewicy (woj. łódzkie) gdzie zmarło dwóch starszych mężczyzn. Jak sytuacja wygląda we Włocławku?
Póki co udaje się uniknąć „czarnego” scenariusza. W DPS przy Dobrzyńskiej sytuacja jest, jak zapewnia Domicela Kopaczewska, „pod kontrolą”. Stan zdrowia mieszkańców jest na bieżąco monitorowany, gdyby zaistniała taka konieczność przygotowane zostało także miejsce odosobnienia.
Dziś, zostaną pobrane próbki od pensjonariuszy i jednego z pracowników DPS przy Nowomiejskiej. Te badania, jak tłumaczy Domicela Kopaczewska przeprowadzone zostaną: „Abyśmy mieli pełną informację, że nikt z tej placówki nie jest zakażony”.
Jak dodaje zastępczyni prezydenta w obu miejscach realizowane są wszelkie zalecenia epidemiologiczne wydawane zarówno przez służby, jak i Urząd Wojewódzki i obie zabezpieczone są pod kątem środków ochrony osobistej. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie, dzięki środkom pozyskanym w ramach programu Urzędu Marszałkowskiego, pozyskał na potrzeby DPS-ów 2,5 tysiąca maseczek, z czego 2 tysiące zostało już przekazanych do placówek. Placówek, które dodajmy, pracują w pełnej obsadzie pracowników.
We włocławskich „czternastkach” sytuacja także nie daje powodów do niepokoju. Placówki są wyposażone w środki ochrony osobistej i dezynfekcyjne. Zaś ich podopieczni, w obliczu zamknięcia szkół i innych placówek oświatowych, kontynuują naukę zdalnie, korzystając z pomocy opiekunów. Dostęp do domów jest zamknięty. Dzieci i młodzież mogą utrzymywać kontakt z najbliższymi za pomocą środków komunikacji zdalnej.
Domicela Kopaczewska zwróciła też uwagę na pracę innej placówki działającej w obszarze opieki społecznej, która w ostatnim czasie mocno zwiększyła swoją aktywność. Chodzi o „Jadłodajnię' przy ulicy Świętego Antoniego:
Oprócz tego, że poprzednio przygotowywała posiłki dla podopiecznych MOPR-u, teraz również przygotowuje posiłki dla osób w kwarantannie domowej. Przygotowuje również posiłki dla schroniska dla bezdomnych, które są tam dowożone – wymienia zastępczyni prezydenta – Wdrożyliśmy takie procedury, które trudno było w jadłodajni zachować, ponieważ dziennie przygotowują tam ponad tysiąc posiłków. Część z tych posiłków to są posiłki całodzienne.
Jak dodała Domicela Kopaczewska jadłodajnia wzięła na siebie także przygotowanie posiłków dla tych dzieci, które dotąd dożywiane były w szkołach na terenie miasta. Warto podkreślić, że pomimo zwiększonej liczby zadań, wykonuje je ta sama liczba pracowników co poprzednio.
Komentarze (0)