Koszmar – tak w jednym słowie można określić to, co dzieje się w wydziałach komunikacji powiatowych urzędów w całym kraju. Kolejki i wielogodzinne oczekiwanie. Tak też jest we Włocławku. Tu kolejka zaczęła tworzyć się jeszcze w nocy. Winna jest zmiana przepisów i ich błędna interpretacja – tłumaczy ratusz.
Dla niektórych mogła to być podróż sentymentalna przed rok 1989, dla zdecydowanej większości petentów jest to tylko powód do frustracji. Wstawanie jeszcze przed świtem, ustawienie się w kolejce i nerwowe oczekiwanie, czy przypadkiem „nie zabraknie numerków” aby zostać obsłużonym.
Byłam już dwa razy. Ale „numerków” już nie było. Mam w domu dwie osoby niepełnosprawne (…) musiałam przyjechać po wpół do szóstej, pojechać z powrotem, dać im jeść, przebrać i przyjechać z powrotem – słyszymy w kolejce.
Jestem spoza Bydgoszczy, z Dobrcza – słyszymy od kolejnej osoby – Mieliśmy zarejestrowany samochód we Włocławku. Wyjechaliśmy z domu o piątej. Już od siódmej była tu kolejka, około 50 osób (…) Wydano 56 „numerków”. Siedzę tu od godziny siódmej (rozmawiamy około 13:00), żeby wyrejestrować zutylizowany samochód. To jest konieczność, 1 stycznia kończy mi się ubezpieczenie auta, dzień zwłoki to już kara.
Tego typu historii od kolejkowiczów można usłyszeć więcej. Powodów dla których pojawili się przy ulicy Kościuszki i chcą/muszą załatwić formalności jeszcze w tym roku jest mnóstwo. Nie zawsze jednak, jak tłumaczy Bartłomiej Kucharczyk z włocławskiego ratusza, ten pośpiech jest uzasadniony. O ile groźba kar za brak ubezpieczenia i konieczność wyrejestrowania pojazdu jest zrozumiała, to część spośród tych osób obawia się po prostu przepisów, które wejdą w życie 1 stycznia i dotyczą obowiązku zarejestrowania auta i informacji o jego nabyciu, lub zbyciu.
Przepisy mówią, że każdy kto:
- będąc właścicielem pojazdu, niebędącego pojazdem nowym, sprowadzonego z terytorium państwa członkowskiego Unii Europejskiej, nie zarejestruje tego pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w ciągu 30 dni od dnia jego sprowadzenia
- lub będąc właścicielem pojazdu zarejestrowanego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, nie zawiadomi starosty w terminie nieprzekraczającym 30 dni, o nabyciu lub zbyciu tego pojazdu,
podlega karze pieniężnej w wysokości od 200 do 1000 zł.
Zdaniem włocławskiego ratusza to świadomość wprowadzenia tych kar sprawiła zwiększone kolejki w wydziale komunikacji. Jednak obawy często nie są uzasadnione:
Jeśli chodzi o te przepisy, w kontekście kar administracyjnych, chodzi o zgłoszenie rejestracji, nabycia lub zbycia pojazdu, ale dokonane po pierwszym stycznia 2020 roku. Być może niektórzy wystraszyli się tego pojęcia „kary administracyjne” - mówi Bartłomiej Kucharczyk – Jeśli chodzi o sytuacje sporne, wątpliwe, tutaj bardzo proszę o kontakt z wydziałem komunikacji. Pracownicy tego wydziału są do dyspozycji mieszkańców.
Swoje wątpliwości można więc konsultować, jeśli nie jesteśmy pewni, czy zmiana przepisów dotyczy naszej sytuacji bezpośrednio. Jak dodaje Bartłomiej Kucharczyk, problemy z interpretacjami przepisów pojawiły się w całej Polsce, stąd też tłok w wydziałach komunikacji.
Ratusz podkreśla, że niezależnie od tego, pracownicy Wydziału Komunikacji UM od kilku dni pracują na „najwyższych obrotach”, by obsłużyć wszystkich petentów.
Komentarze (1)