Jego historia sięga lat 30-tych XX wieku, kiedy powstał według projektu Romualda Gutta i Aleksandra Szniolista. Na uroczystym otwarciu, w 1932 roku, pojawił się prezydent Ignacy Mościcki. Od lat jednak basen solankowy w Ciechocinku niszczeje. Jest jednak szansa by to zmienić.
Na wczorajszej konferencji prasowej w kujawsko-pomorskim uzdrowisku pojawili się minister Anna Gembicka, oraz senator Józef Łyczak. Powodem jej zwołania były plany związane z wykupieniem basenu od prywatnego właściciela i przywróceniem mu blasku sprzed lat.
Basen został sprzedany w 2001 roku. Od tego czasu zmieniał właściciela i zmieniał się jego wygląd – popadał w ruinę, co od lat podkreślali mieszkańcy i kuracjusze. Wreszcie pojawiła się szansa na wyremontowanie obiektu.
Pierwsze sygnały, że może do tego dojść pojawiły się po wizycie w Ciechocinku premiera Mateusza Morawieckiego, który stwierdził, że jego odbudowa „będzie pięknym prezentem z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości”.
Bardzo dużą iskierkę nadziei przekazał nam też pan wicepremier Gliński, który również wizytował basen, który również przekazywał wskazówki, jak reaktywować to serce Ciechocinka – mówił senator Łyczak.
Z jego inicjatywy doszło do spotkania z przedstawicielami Towarzystwa Przyjaciół Ciechocinka w ministerstwie kultury. Tam, doszło do wypracowania ścieżki postępowania, która finalnie ma doprowadzić do renowacji obiektu.
Jesteśmy w stanie uzyskać środki z budżetu państwa, na to, żeby basen został odkupiony. Potrzebujemy jednak partnera ze strony samorządu. Jeśli samorząd zdecyduje się zaangażować w tę inicjatywę, to jestem pewna, że wspólnie będziemy w stanie doprowadzić, do tego, żeby basen został odkupiony, a następnie żeby został przywrócony mu dawny blask. (…) Jestem przekonana, że dojdziemy do porozumienia – mówiła Anna Gembicka, zapowiadając, że niedługo rozpoczną się rozmowy z samorządem województwa.
Propozycję udziału w przedsięwzięciu otrzymały także: Ciechocinek i powiat aleksandrowski. Koszt wykupienia basenu z rąk prywatnego właściciela to 13 milionów złotych. Jest to nieodzowne do rozpoczęcia prac remontowych. Te, przy założeniu, że zarówno rozmowy pomiędzy zainteresowanymi, jak i późniejsze procedury przebiegać będą bez niespodzianek, mogłyby ruszyć już w przyszłym roku.
Komentarze (1)