Nie liczy się zwycięstwo, liczy się przede wszystkim udział – to hasło, które już po raz szósty przyświecało uczestnikom zmagań w Olimpiadzie Hefajstosa. Turniej, jak zawsze zorganizowało Stowarzyszenie „Eurointegracja”.
Kilkuset uczestników, zarówno tych z niepełnosprawnościami, jak i tych pełnosprawnych wzięło udział w konkurencjach lekkoatletycznych, ale także grach i zabawach ruchowych. Co warte podkreślenia, w tegorocznej edycji imprezy brali udział zawodnicy nie tylko z Włocławka, czy też najbliższych okolic. Na stadionie OSiR pojawiły się też (m.in.) ekipy z Płocka, czy Inowrocławia. Jak podkreśla Jan Schwarz, prezes stowarzyszenia, plany sięgają jeszcze dalej:
Zaproponowałem Marszałkowi Województwa, by zrobić z Hefajstosa imprezę wojewódzką, pod jego egidą. Powiedział, że to rozważy. Zobaczymy.
Jakkolwiek wyglądać będzie Olimpiada Hefajstosa w przyszłości, już dziś można powiedzieć, że inicjatywa, która narodziła się sześć lat temu, stała się niekwestionowanym sukcesem i świętem sportu. Jednak przede wszystkim wspaniałym narzędziem integracji osób z niepełnosprawnościami.
Ta integracja przez sport i zabawę wydaje się nie do przecenienia, a sama rywalizacja odchodzi na drugi plan.
Ekipy sportowców ze szkół, stowarzyszeń, Domów Pomocy Społecznej i innych organizacji zrzeszających niepełnosprawnych rywalizowały przez kilka długich godzin. Niezależnie od miejsca, które zajęli, każdy z nich mógł poczuć się jak zwycięzca, odbierając pamiątkowy medal. Najlepsi w poszczególnych dyscyplinach odebrali zaś puchary z rąk organizatorów.
Warto przypomnieć, że Olimpiada Hefajstosa znalazła się wśród finałowej dwunastki wyróżnionych w konkursie Urzędu Marszałkowskiego „Rodzynki z pozarządówki 2019”. Uroczysta gala, odbyła się przed tygodniem w Toruniu.
Komentarze (1)