Na dzisiejszej sesji Rady Miasta miały decydować się losy pomnika. Pomnika, który od lat wzbudza kontrowersje i od lat też podejmowane są inicjatywy zmierzające do usunięcia go z ulicy Kilińskiego. „Pomnik upamiętniający powstanie KPRP we Włocławku”, nie zniknie jednak z pejzażu miasta. Dlaczego?
W tym domu mieścił się klub im. Tadeusza Rechniewskiego. Tu w grudniu 1918 roku po połączeniu SDKPiL i PPS-Lewicy odbyła się 1-sza konferencja KPRP we Włocławku oraz dokonano wyboru pierwszego komitetu i egzekutywy KPRP” - głosi napis na włocławskim obelisku i tak pozostanie. Radni zdecydowali, by usunąć projekt uchwały z porządku obrad.
Projekt pojawił się w porządku obrad dzisiejszej sesji w wyniku opinii, jaką wedle obowiązujących przepisów przesłał do ratusza Instytut Pamięci Narodowej. To zaś było efektem działania ustawy „o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego”. Według obowiązujących przepisów miejsca, obiekty, czy też nazwy ulic nie mogą propagować ustroju totalitarnego. W opinii przesłanej przez IPN do ratusza uznano, że monument z ulicy Kilińskiego propaguje ustrój komunistyczny, powinien więc zniknąć z miasta. Prezydent skierował do Rady projekt uchwały o likwidacji pomnika.
Radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej sprzeciwili się procedowaniu uchwały i zaproponowali zdjęcie jej z porządku obrad:
Uważamy, że ta opinia (…) IPN jest niewłaściwa, w dużej mierze mija się z prawdą – argumentował radny Piotr Kowal – Widać, że jest w naszym mieście, w naszym kraju chęć walki politycznej na kwestie historyczne. Nie zgadzamy się by dzielić na historię lepszą i historię gorszą – dodawał.
Piotr Kowal zwrócił też uwagę, że szereg zmian w nazewnictwie ulic , jakie przeprowadzono w wyniku ustawy, zostało cofniętych przez sądy administracyjne. W ślad za tym, nie najlepiej świadczy to o jakości opinii IPN. Radny uważa, że pomnik powinien pozostać na swoim miejscu, zaś treść umieszczonej na nim tablicy nie propaguje ustroju totalitarnego :
Uważamy, że PPS - Lewica ma dobrą kartę w historii naszego kraju i należy jej się upamiętnienie.
Zgoła odmienne zdanie ma radny PiS Dariusz Jaworski. Przyznaje, że sam klub imienia Tadeusza Rechniewskiego, na początku swego funkcjonowania był po prostu klubem dyskusyjnym działaczy socjalistycznych, ale...
Niestety z biegiem czasu, z rozwojem sytuacji w Europie (…) on się zradykalizował bardzo, skupiając działaczy, którzy popierali działania rewolucji październikowej w Rosji bolszewickiej. W ramach dyskusji tego klubu nie było już miejsca dla wolnej i niepodległej Polski. To jest ta właśnie wada podstawowa poglądów głoszonych w tym klubie, która dobrze „mieści się” w ustawie.
Marek Wojtkowski, który złożył projekt uchwały, bo obligowały go do tego przepisy, uznał, że „zdjęcie” projektu uchwały z porządku obrad było decyzją słuszną, biorąc pod uwagę racje historyczne.
To uzasadnienie, że pomnik został wybudowany w roku 1918 i dotyczył głównie Polskiej Partii Socjalistycznej i Tadeusza Rechniewskiego całkowicie wpisuje się w moje osobiste poglądy – podkreśla prezydent - To nie miało absolutnie nic wspólnego z propagowaniem idei komunizmu, czy też ideologii stalinowskiej.
Prezydent dodaje jednak, że w jego opinii pojawia się jedno „ale”:
Budzi moje wątpliwości ta druga część, która dotyczy Komunistycznej Partii Polski, która zapisała się w historii, już w latach 30-tych w sposób bardzo negatywny (…) Z drugiej strony nie powinniśmy przed tą historią uciekać i tej historii zmieniać na użytek polityki.
Dariusz Jaworski nie zgadza się z tymi argumentami. Przekonuje, że pomnik powinien zniknąć z przestrzeni publicznej, bo tak stanowią przepisy:
Naszym obowiązkiem jako radnych, jest obowiązek przestrzegania tych przepisów prawnych. Jeżeli ktoś próbuje tego nie robić to łamie prawo – podkreśla.
Radny zapowiada, że po dzisiejszej decyzji Rady Miasta już jutro zwróci się do wojewody o wydanie tzw. „zarządzenia zastępczego” w sprawie pomnika. Czy tak się stanie i czy obelisk zniknie z centrum Włocławka pokaże niedaleka przyszłość.
Komentarze (0)