Na początku listopada KWW Macieja Maciaka zdecydował się na złożenie w Sądzie Okręgowym protestu wyborczego. Choć od wyborów minęły już trzy miesiące wciąż niepewna jest sytuacja radnych, którzy uzyskali mandat na „Małym Południu. To od decyzji sądu zależy ważność wyborów w tym okręgu. Werdykt poznamy 11 lutego.
Przypomnijmy, Maciej Maciak uważa, że wyniki wyborów w okręgu numer trzy mogły zostać zafałszowane. Na zwołanej w listopadzie konferencji prasowej przedstawił, wraz z byłym kandydatem Komitetu do Rady Miasta Michałem Czajkowskim argumenty przemawiające, jego zdaniem, za zasadnością protestu. Jak tłumaczył Michał Czajkowski, o przydziale ostatniego, piątego mandatu w okręgu wyborczym decydowała różnica dwóch głosów. Wynika to ze stosowanej w wyborach metody D'Hondta, jako tej, według której rozstrzygane jest wyborcze starcie.
W przypadku Małego Południa, jak twierdzą przedstawiciele KWW Macieja Maciaka, różnica pomiędzy drugim mandatem dla Koalicji Obywatelskiej, zdobytym w okręgu, a ewentualnym pierwszym dla Komitetu wynosiła dwa głosy (835 do 833). Tymczasem, zdaniem Macieja Maciaka w tym samym okręgu wydano „nieprawidłową liczbę kart do głosowania”. Nie były to duże liczby (jedna, dwie karty w poszczególnych komisjach) jednak w sumie, różnica pomiędzy kartami wydanymi, a tymi, które znalazły się w urnach wyniosła sześć, czyli więcej niż wynosiła różnica konieczna do uzyskania mandatu przez Komitet szefa CW24.
Jeśli w tym okręgu zniknęło z komisji 6 kart. To gdzieś te karty się podziały - tłumaczył w listopadzie Maciej Maciak, dziennikarz dodawał, że mogło dość w tym przypadku do oszustwa wyborczego.
Nieprawidłowości, zwłaszcza znikoma różnica głosów, która dzieli oba Komitety Wyborcze w okręgu (przy ostatecznym podziale mandatów), zdaniem KWW Macieja Maciaka są wystarczającym powodem do unieważnienia wyników głosowania w okręgu. W takim przypadku pięciu radnych wybranych w październiku straciłoby mandaty, a wybory przeprowadzono by ponownie.
Wniosek, po uzupełnieniu trafił do Sądu Okręgowego. Ten, w miniony poniedziałek przesłuchał świadków, którymi byli przewodniczący obwodowych komisji wyborczych. Jak poinformowała telewizja CW24, werdykt zostanie wydany 11 lutego.
Podczas rozprawy skład sędziowski starał się rozstrzygnąć, czy w toku procesu wyborczego doszło do nieprawidłowości i wreszcie, czy miały one wpływ na „rozdanie” mandatów w okręgu. Zdaniem Macieja Maciaka i przedstawicieli KWW tak, zdaniem Piotra Kozubowicza, komisarza wyborczego w naszym mieście – nie. Jego zdaniem ujawnione nieprawidłowości nie wpłynęły na wynik wyborczy.
Za niespełna dwa tygodnie przekonamy się jaką decyzję podejmie rozpatrujący sprawę skład sędziowski. Katarzyna Zarębska i Piotr Zwoliński z Koalicji Obywatelskiej, Józef Mazierski i Krzysztof Kowalski z Prawa I Sprawiedliwości i Piotr Kowal z Sojuszu Lewicy Demokratycznej – to radni, których dalsze sprawowanie mandatu zależy od orzeczenia Sądu Okregowego.
Komentarze (0)