To, co w minioną niedzielę stało się w Gdańsku wydaje się być tragiczną konsekwencją przyzwolenia na język przemocy w przestrzeni publicznej. Choć z problemem języka nienawiści, także, a może przede wszystkim w internecie zmagamy się od lat, to w zgodnej opinii komentatorów zabójstwo prezydenta Adamowicza było zbrodniczym apogeum. Czas najwyższy, by z tym językiem i groźbami skończyć a z walką z nimi wyjść poza deklaracje. Niestety bowiem w przestrzeni internetu gdańskie morderstwo zmieniło niewiele - przykładem są choćby wpisy kierowane pod adresem prezydenta Marka Wojtkowskiego.
Wczoraj na jednym z portali społecznościowych pojawił się wpis dotyczący bezpośrednio prezydenta Włocławka. Wpis, nad którym trudno przejść do porządku dziennego: "Bardzo dobrze, że suweren pozbywa się polityków psychopatów którzy niszczą ten kraj” - można było przeczytać w treści, w której znalazły się też groźby wobec prezydenta Włocławka. Do Urzędu Miasta informacja o wpisie trafiła wczoraj rano:
Takie sytuacje oczywiście nie mogą mieć miejsca. Tym bardziej dziś, tym bardziej teraz i w tym czasie – mówiła jeszcze wczoraj Angelika Żychlewicz, z włocławskiego ratusza – Niezwłocznie zgłosiliśmy tę sytuację do prokuratury.
Jak usłyszeliśmy dziś od prokurator Małgorzaty Kręcickiej zawiadomienie wpłynęło wczoraj:
Rzeczywiście, z treści załączonej do zawiadomienia wiadomości wynika, iż osoba (…) skierowała wobec Prezydenta Miasta Włocławka groźby pozbawienia życia.
Dziś z Prokuratury Rejonowej skierowano do Komendy Miejskiej Policji we Włocławku wydruk wiadomości, aby policjanci pilnie podjęli działania mające na celu identyfikację autora wpisu. Prokurator dodaje, że policja „wykona czynności w kierunku zaistnienia czynu o znamionach z Artykuł 190 § 1.kodeksu karnego.”
Słowem – postępowanie toczy się wobec podejrzenia przestępstwa formułowania gróźb karalnych, które wzbudzają uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione. Jak tłumaczy prokurator Jędrzejczak-Musialik czyn ten zagrożony jest karą grzywny, ograniczenia wolności, lub pozbawienia wolności na dwa lata.
Jak udało nam się ustalić, w tej chwili we włocławskiej komendzie trwają już czynności mające na celu identyfikację autora wpisu. Najprawdopodobniej nie jest to jedyne postępowanie jakie toczyć się będzie we włocławskiej prokuraturze. Dziś, na briefingu prasowym Marek Wojtkowski potwierdził, że do organów ścigania skierował kolejne zawiadomienie.
Dziś pojawił się kolejny taki wpis – mówił Marek Wojtkowski – Chciałbym powiedzieć i uczulić Państwa: w związku z tym (…) że ten hejt bywa niekontrolowalny, żebyśmy byli w tej sprawie konsekwentni i składali odpowiednie wnioski do organów ścigania (…) Sytuacja jest szczególna, nie możemy tego absolutnie lekceważyć – apelował prezydent, dodając, że sam w tej sprawie będzie bardzo konsekwentny.
Jak wiemy nie jest to jedyne zawiadomienie i jedyne postępowanie, dotyczące gróźb formułowanych w internecie, jakie w tej chwili toczy się w kraju. Z podobnymi sytuacjami mieliśmy już do czynienia choćby w Poznaniu, Warszawie i Olsztynie. Tam osoby odpowiedzialne za te wpisy zostały już zatrzymane przez policjantów.
Oczywiście, w sytuacji z jaką mamy do czynienia po niedzielnym zabójstwie Pawła Adamowicza, trudno mówić o jakichkolwiek pozytywach. Niemniej pozostaje mieć nadzieję, że walka z „mową nienawiści” w przestrzeni publicznej wreszcie przyniesie efekty i hejt, jeśli nie zniknie, to zostanie mocno ograniczony wszędzie tam, gdzie dotąd spotykaliśmy się z jego objawami. Pamiętajmy, że groźby i nienawiść z jakimi spotykamy się częstokroć, choćby w internecie, nakręcają (chcemy tego, czy nie) spiralę przemocy, która niestety może zakończyć się tragedią, jakiej byliśmy świadkami. Pamiętajmy też, że hejt to nie krytyka, do której wszyscy mamy prawo. Nienawiść należy wyplenić.
Dotyczy to zresztą nie tylko osób publicznych. Każdego dnia napotykamy na przejawy słownej przemocy kierowanej wobec nas, czy też naszych bliskich. Reagujmy. Tego typu zachowania możemy bez wahania (dołączając dokumentację - screen treści i adres URL). zgłosić do prokuratury lub najbliższej jednostki policji,
Zjawisko cyberprzemocy bardzo często dotyka też uczniów. I mówimy tu nie tylko o groźbach, ale także choćby nękaniu, czy innych zjawiskach powszechnych w sieci. W przypadku dzieci i młodzieży warto nie tylko uświadamiać, jakie konsekwencje niosą tego typu zachowania. Konieczne jest także to, by uczniowie wiedzieli jak zachowywać się w przypadku, gdy czują się zagrożeni internetową przemocą.
Warto dodać w tym miejscu, że we Włocławku, podobnie jak w wielu innych miastach, tuż po feriach odbędzie się akcja edukacyjna poświęcona temu zagadnieniu. Póki co, będzie miała ona charakter jednorazowy, prezydent Marek Wojtkowski nie wyklucza jednak, że zaowocuje to stałymi zajęciami prowadzonymi na godzinach wychowawczych.
Komentarze (0)