Jacek Kuźniewicz odpowiada:

2018-09-04 15:13:52, Maciej Kowalczyk

Jacek Kuźniewicz zapowiedział, że dzisiejszy komunikat, jaki został wydany przez Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej znajdzie swój finał przed "organami ścigania". Przypomnijmy, że Zarząd spółki zarzuca byłemu prezesowi wtargnięcie do biura MPEC i formułowanie gróźb pod adresem jej pracowników.

Firma, w wydanym dziś komunikacie także zapowiedziała, że sytuacja, do jakiej miało dojść w miniony piątek znajdzie swój finał w zawiadomieniu do właściwych organów. Pełny tekst komunikatu znaleźć można tutaj.

To są zagrywki, które są poniżej pasa - odpowiada Jacek Kuźniewicz - To pokazuje poziom tych ludzi, którzy, tam, w tej chwili objęli stanowiska. Poziom Pana Prezesa.

Jacek Kuźniewicz zapowiada, że po zakończeniu tej kadencji samorządu, kiedy, jak mówi - Jarosław Najberg "będzie byłym prezesem", konieczne będzie przypatrzenie się bliżej temu, w jaki sposób obecnyszef MPEC zarządzał spółką Saniko:

Dlaczego Saniko jest w takiej kondycji finansowej, w jakiej jest dzisiaj. Bowiem główna odpowiedzialność za to jest właśnie Pana Prezesa Najberga. I trzeba będzie się temu przyjżeć.

Jacek Kuźniewicz twierdzi, że nie jest zaskoczony tym, że formułowane są wobec niego kolejne oskarżenia, jak przypomina, przewidywał to już na konferencji prasowej, zaraz po tym, kiedy rozstał sie ze stanowiskiem prezesa MPEC i dodaje:

Ta skala tego jadu i tej nienawiści, w tej chwili wytoczona przeciwko mnie, dokładnie o tym świadczy, że jestem groźnym przeciwnikiem dla Pana Prezydenta.

Całą odpowiedź na zarzuty, jakie znalazły się w komunikacie MPEC, znaleźć można w naszym materiale wideo.

 

 

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz