Dotychczasowy przewodniczący miejskiego koła Nowoczesnej we Włocławku "na znak protestu" opuszcza szeregi partii. Powód? Naciski struktur partii na poparcie dla prezydenta Wojtkowskiego. "Te naciski burzyły wcześniejsze ustalenia porozumienia z SLD" - wyjaśnia.
Podczas dzisiejszej, krótkiej konferencji prasowej dotychczasowy przewodniczący powiedział między innymi, że nie może pozwolić na to, aby:
Włocławek został shandlowany na rzecz Torunia i Bydgoszczy, a niestety tak się właśnie stało.
Jak dodaje podczas dotychczasowych spotkań z posłami Nowoczesnej odwiedzającymi Włocławek, wyraźnie było widać, że poparcie dla porozumienia z SLD jest i bedzie ono podtrzymywane. Stało się jedak inaczej.
W ciągu ostatnich kilku dni władze (Nowoczesnej - przyp. red.) w Toruniu dogadaly się z prezydentem (Wojtkowskim - przyp.red.) i to właśnie poparcie będzie kierowane w jego stronę - jak dodaje: - Nie mogę swoją osobą firmować kandydata, który dla Włocławka nie zrobił nic sensownego.
Co dalej z włocławskim kołem Nowoczesnej? Póki co, wydaje się, że w ślad przewodniczącego nie pójdą inni członkowie ugrupowania, także ci, którzy dotychczas podzielali jego pogląd na poparcie partii dla wywodzącego się z Platformy Obywatelskiej Marka Wojtkowskiego. Jak dodaje on sam, pomimo propozycji, jakie padły jeszcze w tym tygodniu z PO rozmawiać nie zamierza. Sam, zdecydował się na start z list SLD, tak jak przewidywały to pierwotne ustalenia między partiami.
Pełny zapis konferencji w materiale wideo:
Komentarze (1)