Kujawiak Lumac Kowal pokonał beniaminka Sokół Radomin 1:0

2018-05-25 17:43:19, Maciej Kowalczyk Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

W minioną niedzielę 20 maja 2018 roku na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Kowalu przy ul. Dobiegniewskiej 16 MGKS Kujawiak Lumac Kowal podejmował w 28. kolejce IV ligi kujawsko-pomorskiej sąsiada w tabeli Sokół Radomin.

Mecz dwóch beniaminków ligi bezpośrednio walczących o utrzymanie został rozegrany o godz. 17:00, przy pięknej słonecznej pogodzie. Jak już wiadomo, Kujawiak zrewanżował się za jesienną porażkę 1:0 w Radominie i tym samym rezultatem pokonał gości w Kowalu. Bramkę na wagę zwycięstwa w 43 minucie gry strzelił Hubert Szymczak. Po przerwie żadna z drużyn nie zdołała pokonać dobrze interweniujących bramkarzy i mecz zakończył się wygraną gospodarzy. Była to zasłużona nagroda dla całej drużyny za ambitną walkę i pozostawiony na murawie pot od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Wysiłek się opłacił, bo z lepszym bilansem bramkowym Kujawiak awansował na 16 miejsce w tabeli. 

Spotkanie poprowadziła trójka sędziów z KS Bydgoszcz, jako główny Dariusz Drozd, na liniach asystowali Damian Dorn i Łukasz Rogowski. Mecz od środka rozpoczęli goście, którzy wyprowadzili groźną kontrę prawą stroną boiska. Podopieczni Sławomira Rożka mogli nawet strzelić gola, ale Paweł Jachowski niezbyt precyzyjnie trafił głową w piłkę, która poszybowała wysoko nad bramką Tomasza Wojnowskiego. Był to sygnał dla gospodarzy, że goście nie przyjechali murować dostępu do swojej bramki, a po komplet punktów. Ale to było wszystko, na co było stać przyjezdnych, gdyż w dalszej części gry przeważającą przewagę mieli gospodarze. W 7 minucie strzelił soczyście pokręcona piłką z 25 metrów, ale na przeszkodzie do bramki stanął lewy słupek. W 11 minucie Szymon Szyjkowski sfaulował Huberta Szymczaka na wysokości pola karnego, za co sędzia podyktował rzut wolny. Do jego wykonania podszedł Łukasz Grube, ale bramkarz gości piąstkował piłkę na rzut rożny. Ze stałego fragmentu gry dośrodkował Gruba, a Kwiatkowski wykończył akcję główką, lecz piłka w bezpiecznej odległości minęła bramkę gości.

Z minuty na minutę gospodarze coraz groźniej atakowali. Przewaga znacząco zmusiła  przyjezdnych do murowania dostępu do swojej bramki, a gospodarze cisnęli ile się dało. W 21 minucie Damian Ratajczyk huknął z 28 m ale piłka poszybowała nad bramką. W 25 minucie na strzał z półdystansu zdecydował się Witold Jakubowski, ale obrońca gości Krzysztof Marcinkowski przyjął silne uderzenia na plecy i zablokował dostęp piłki do bramki. Z kolei goście odpowiedzieli groźną kontrą w 27 minucie, gdzie Piotr Marcinowski nie wykorzystał dobrego  dośrodkowania Artura Bruzdewicza i posłał głową piłkę z 5 merów nad poprzeczką. W odpowiedzi szybką kontrę gospodarzy wyprowadził Grube zakończoną strzałem z 20 metrów, ale doświadczony bramkarz Sokoła Miłosz Szponikowski popisał się przednią paradą, parując piłkę na przedpole. W 37 minucie pięknym strzałem z linii pola karnego popisał się Ratajczyk, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do bramki, mijając minimalnie prawy słupek.

Super okazji nie wykorzystał Grube w 38 minucie. Wcześniej ograł obrońcę i bramkarza przy linii bocznej boiska, następnie zawrócił na 8 metr i lobem chciał umieścić piłkę w siatce ale na przeszkodzie stanął mu rosły obrońca Jakub Pukłacki, wybijając głową piłkę, która zmierzała do pustej bramki. W 40 minucie kolejną próbę strzału na bramkę podjął Vitalii Shvets po asyście Witka Jakubowskiego, ale i tym razem piłka uderzona z 15 metrów trafiła w środek bramki, z której obroną nie miał najmniejszych problemów Miłosz Szponikowski. W 43 minucie bramkę dla Kujawiaka na wagę 3 punktów strzelił Hubert Szymczak, który ograł obrońców i przelobował bramkarza, który wyszedł z bramki. Po drodze obrońca gości mógł ją wybić, ale przy wyskoku do górnej piłki, po prostu w nią nie trafił. Tak, więc pierwsza połowa meczu zakończyła się równo z 45 minutą jednobramkowym prowadzeniem gospodarzy.

Przed wznowieniem drugiej połowy trener gości dokonał od razu trzech zmian i tak: Konrada Muchewicza zmienił Dawid Muchewicz, Przemysława Jachowskiego zmienił Robert Piotrowski, a Szymona Szyjkowskiego zmienił Kamil Szponikowski. W 47 minucie groźny strzał Shvetsa zablokował ciałem obrońca gości, i po rykoszecie piłka wyszła na rzut rożny. Minutę później strzał Ratajczyka z 18 metrów obronił golkiper gości. Kolejny strzał Witka Jakubowskiego minimalnie przeszedł nad poprzeczką. W 61 minucie groźną kontrę wyprowadzili przyjezdni, Piotr Marcinkowski wrzucił piłkę w pole karne Kujawiaka, a Artur Bruzdewicz w 100% sytuacji z 10 metrów przestrzelił nad poprzeczką. 

W 70 minucie super okazję dosłownie 200% miał Hubert Szymczak, który otrzymał piłkę za plecy obrońców i ruszył na bramkę, bramkarz gości chcąc skrócić kąt wybiegł z bramki, wtedy Huber zdecydował się go przelobować z 18 m, ale piłka zamiast do siatki, przeleciała tuż, nad poprzeczką. W rewanżu na 18 metrze Mikołaj Jakubowski sfaulował Kamila Szponikowskiego. Do wykonania stałego fragmentu gry podszedł Paweł Jachowski, ale piłka po jego uderzeniu poszybowała bardzo wysoko nad kowalską bramką. W 73 minucie trener gości dokonał czwartej zmiany, za Artura Bruzdewicza wszedł Miłosz Piotrowski. Minutę później podczas wyprowadzeniu szybkiej kontry tuż przed polem karnym został sfaulowany Shvets. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Grube, który podkręcił piłkę chcąc ją umieścić w lewym okienku, ale i tym razem piłka minimalnie przeszła tuż nad poprzeczką. Kolejna dogodną okazję do wyrównania zmarnował w drużynie gości Paweł Jachowski, który z 14 metrów przestrzelił wysoko nad bramką Wojnowskiego.

W 85 minucie żółtą kartką został ukarany piłkarz Sokoła Robert Piotrowski za groźny wślizg w nogi Huberta Szymczaka. Dwie minuty później kolejną szansę na podwyższenie zmarnował Szymczak. Długim podaniem spod własnej bramki uruchomił szybką kontrę Grube, Hubert zabrał się z piłką i minął dwóch obrońców, mając przed sobą tylko bramkarza, niestety na 5 metrze naciskający obrońca zdołał odebrać mu piłkę i tym samym uchronił swoją drużynę od utraty gola. Szymczak sygnalizował sędziemu, że był faulowany, że powinien być za to podyktowany rzut karny, ale sędzia Dariusz Drozd był nieugięty, gdyż według jego oceny nie było faulu. Gdyby Szymczak zdecydował się na oddanie strzału kilka sekund wcześniej, kto wie czy nie byłoby 2:0 dla gospodarzy, a tak wynik końcowy tego arcyważnego dla Kujawiaka meczu był cały czas sprawa otwartą. Bo w tej samej minucie szybką i bardzo groźną kontrę wyprowadzili przyjezdni. W super sytuacji znalazł się kolejny raz Paweł Jachowski, strzelił na bramkę Kujawiaka z 11m, ale piłka po drodze rykoszetem odbiła się od pleców Kamila Malinowskiego i zmierzała do bramki, lecz super bramkarskim instynktem popisał się golkiper gospodarzy Tomasz Wojnowski przenosząc w ostatnim momencie futbolówkę nad poprzeczką. Mimo doliczenia do regulaminowego czasu gry 3 minut, wynik nie uległ zmianie. Wygrana Kujawiaka stała się faktem, a tym samym udał się rewanż za przegraną w Sokołowie. 

Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski – grający trener

 T. Wojnowski – A. Suchomski, Mikołaj Jakubowski, D. Ratajczak, K. Malinowski, Ł. Grube, V. Shvets, D. Kwiatkowski, H. Szymczak, P. Szablewski, W. Jakubowski

Rezerwowi: M. Bednarski, J. Frank, Sz. Gawłowski, B. Śmigiel, R. Jakubowski.

 

Sokół Radomin: Sławomir Rożek - trener

Rezerwowi: D. Muchewicz, R. Piotrowski, M. Piotrowski, K. Szponikowski, K. Filiński, K. Guzowski. 

Kolejne spotkanie Kujawiak rozegra w najbliższą sobotę 26 maja o godz. 17:00 na wyjeździe w Aleksandrowie Kujawskim z Orlętami. O wygraną będzie ciężko, bo gospodarze będą chcieli się zrewanżować za przegraną w ostatniej kolejce na wyjeździe 1:0 ze Spartą Brodnica. Ale stać drużynę na sprawienie miłej niespodzianki i przywiezienie kompletu punktów z Aleksandrowa Kujawskiego.

Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz