MGKS Kujawiak Lumac Kowal - Wisła Nowe 3:2

2018-05-01 08:33:09, Wojciech Nawrocki

W minioną sobotę 27 kwietnia 2018 roku na stadionie im. Kazimierza Górskiego w Kowalu przy ul. Dobiegniewskiej 16 MGKS Kujawiak Lumac Kowal podejmował w 24. kolejce IV ligi kujawsko-pomorskiej wyżej notowaną drużynę Wisły Nowe.

Mecz został w uzgodnieniu działaczami obu drużyn rozegrany o godz. 14:00, przy pięknej słonecznej pogodzie. Jak już wiadomo, Kujawiak udanie rewanżował się za jesienną porażkę 2:1 w Wiśle. Opłaciło się w Kowalu walczyć do końca, gdyż w doliczonym czasie gry Hubert Szymczak strzelił zwycięską bramkę, dającą komplet punktów beniaminkowi. Była to zasłużona nagroda dla całej drużyny za ambitną walkę i pozostawiony pot ma murawie od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Ambitnie grająca drużyna gospodarzy wykorzystała swoją szansę na odrobienie strat i zbliżenie się do drużyn w zasięgu punktowym, dający realne szanse na utrzymanie w tej klasie rozgrywek. Sobotnia wygrana  była ważne, gdyż drużyny będące w dole tabeli przed Kujawiakiem przegrały swoje spotkania. W tej chwili aż cztery drużyny zagrożone spadkiem mają po 23 punkty. Dobra passa trwa! Po rozegraniu siedmiu spotkań Kujawiak z 17 golami jest najskuteczniejszą drużyną rundy wiosennej.   

Spotkanie poprowadziła trójka sędziów z KS Brodnica, jako główny Dariusz Orzechowski, na liniach asystowali Piotr Wysocki i Mariusz Orzechowski. Pierwsze minuty, to szybkie ataki gości, które o mało nie przyniosły im prowadzenia. W 7 minucie błąd Szymona Gawłowskiego, poślizgnął się na murawie, a piłkę przejął Michał Horna, który z 12 m strzelił płasko w lewy róg obok Tomasza Wojnowskiego, ale piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka, przeszła wzdłuż braki odbijając się od drugi słupek i wyszła na przedpole. W 9 minucie piłkę w pole karne Wisły wrzucił Grube, a z główki uderzył Szymczak, lecz bramkarz piękna robinsonada przeniósł piłkę nad poprzeczką na rzut rożny. W odpowiedzi kolejną składną i szybka kontrę prawą strona boiska przeprowadzili goście w 10 minucie, która przyniosła im prowadzeni. Michał Pokora obsłużył długim podaniem Radosława Piórka, a ten z prawej strony boiska wrzucił ją w pole karne, gdzie Michała Horna z blisko 14 m przepiękną główką w długi róg pokonał Wojnowskiego.

Po stracie bramki do ataku ruszyli gospodarze. W 14 minucie grający trener Dawid Kwiatkowski zdecydował  się na strzał z linii pola karnego, ale piłka minimalnie minęła prawy słupek. Dwie minuty później Szymon Gawłowski huknął jak za armaty z 35 m, ale pewnym punktem drużyny w bramce był Konrad Kaczerzewski, który z wielkim trudem sparował futbolówkę zmierzającą w lewy róg na aut. Minutę później Łukasz Grube dokładnym podaniem obsłużył swojego trenera, który głową skierował piłkę do bramki, lecz i tym razem bramkarz Wisły instynktownie wybronił ją nogami. W 23 minucie Grube zdecydował się na strzał z 25 m ale i tym razem futbolówka minimalnie minęła prawy słupek. W 33 minucie żółtą kartką został ukarany piłkarz gości Michał Pokora za wymuszenie rzutu karnego.

W 38 minucie na 2:0 podwyższył ze stałego fragmentu gry Tomasz Ziółkowski, który uderzył płasko piłkę z 8 m, asystę zaliczył Mateusz Gretkowski. Wydawało się, że kowalanie załamią się po stracie drugiej bramki, ale nic z tego. Dalej prowadzili otwartą grę na całym boisku, szukając swojej szansy w szybkich kontratakach. Zaledwie 4 minut potrzebowali gospodarze aby strzelić kontaktową bramkę, której strzelcem był Łukasz Grube. Hubert Szymczak ze środka boiska podał piłkę na prawe skrzydło do wychodzącego Witka Jakubowskiego, który dośrodkował ją w pole karne na 5 m, gdzie akcję zamykał Grube. Łukasz strzałem w lewy róg trafił w słupek, ale piłka odbiła się od wewnętrznej strony słupka i wpadła do siatki. Kolejną okazję miał Szymczak w 44 minucie, ale strzelił zbyt lekko i bramkarz nie miał problemów z wyłapaniem futbolówki. Tuż przed przerwą doskonałą szansę tzw. 100% okazję zmarnował Witalji Shvets, który z 8 m trafił nie potrafił umieścić piłki w bramce. Piłka po jego strzale odbiła się od zewnętrznej strony lewego słupka i opuściła boisko. Po wznowieniu gry sędzia zakończył pierwsza połowę.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Już w 51 minucie do pustej bramki z 2 metrów nie trafił Arkadiusz Suchomski. Suchy tak fatalnie uderzył, że piłka wzniosła się prawie pionowo do góry, uderzyła w poprzeczkę i wyszła na przedpole bramki. Piłkę główką z prawej strony pola karnego dograł Shvets. W 55 i 56 minucie żółtymi kartkami za faul na nogi Ratajczyka i Piotra Szablewskiego zostali ukarani Paweł Górski oraz Mateusz Gretkowski. W 62 minucie kolejnej tzw. 100% okazji w Kujawiaku nie wykorzystał Dawid Kwiatkowski, ale obrońca odebrał piłkę Kwiatkowskiemu i wybił ją wprost pod nogi Shvetsa, a ten nie zastanawiając się huknął z 22 m w lewy róg, czym zaskoczył Konrada Kaczerzewskiego. Tak, więc od 63 minuty na stadionie w Kowalu był remis 2:2. W 65 minucie Piotr Szablewski główką chciał zaskoczyć golkipera gości, ale piłka w bezpiecznej odległości minęła prawy słupek. W 68 minucie trener gości dokonał pierwszej zmiany, za Pawła Górskiego wszedł Łukasz Szpakowski.

Dwie groźne kontry gości w 69 i 74 minucie mogły wyprowadzić ich drużynę na prowadzenie, ale w pierwszym przypadku Michał Pokora nie trafił w bramkę, a w drugim Szymon Gawłowski uprzedził Pokorę po dośrodkowaniu Horna, posyłając piłkę na rzut rożny. W 77 minucie z kolei bramkarz gości obronił strzał Kwiatkowskiego po wrzutce Witka Jakubowskiego. Minutę później Radosław Piórek sfaulował na wysokości narożnika pola karnego Dawida Kwiatkowskiego, za co sędzia podyktował rzut wolny. W międzyczasie trener wykorzystał moment i dokonał drugiej zmiany, Michała Pokorę zmienił Filip Sikorski. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Grube, uderzył technicznie prosto na bramkę, lecz piłka minimalnie przeszła nad poprzeczka. W 88 minucie Damian Ratajczyk ratował się faulem taktycznym w środkowej części boiska na Michale Hornie, gdyż ten już go minął z piłką, za co ujrzał żółtą kartką.

Do regulaminowego czasu gry sędzia Dariusz Orzechowski doliczył 3 minuty, które jak już wiemy wstrząsnęły drużyna gości. W 92 minucie Hubert Szymczak po indywidualnej akcji pokonał golkipera Wisły i dał upragniony komplet punktów swojej drużynie. Hubert wykorzystał jedyny błąd dobrze broniącego bramkarza gości, który nie opanował piłki po wrzutce w pole karne Mikołaja Jakubowskiego. Wyplutą piłkę przejął Szymczak, ograł obrońców i strzelił do pustej bramki. Goście długo nie mogli pogodzić się z przegraną, ale taka jest piłka, gra się do ostatniego gwizdka sędziego. Jeden niefortunny błąd bramkarza kosztował Wisłę przegraną i spadek na 11 pozycję w tabeli. Gdyby mecz zakończył się podziałem punktów, też by nie skrzywdził żadnej drużyny. Jednak więcej okazji stworzyli sobie grający ambitnie gospodarze i to im przypadła wygrana.  

Kujawiak Kowal: Dawid Kwiatkowski - trener  M. Bednarski, Sz. Gawłowski, A. Suchomski, Mikołaj Jakubowski, D. Gajewski, K. Ciesielski, W. Shvets (71' Robert Jakubowski), B. Śmigiel, D. Kwiatkowski, Witold Jakubowski, D. Ratajczyk (78' Mateusz Jakubowski). Rezerwowi: T. Wojnowski, K. Malinowski, R. Jakubowski, Mateusz Jakubowski.

Wisła Nowe: Mariusz Gralak - trener

Rezerwowi: R. Dropiński, K. Sikorski, F. Dobrowolski, Ł. Gorczyński, M. Adrychowski, Ł. Szpakowski, F. Sikorski.

We wtorek 1 maja o godz. 11:00 czeka Kujawiaka ciężki wyjazd do Bydgoszczy na mecz z Polonią, która dość niespodziewanie w ostatniej kolejce uległa na wyjeździe Sparcie Brodnica 2:0. Kibice w Kowalu liczą na kolejny dobry mecz w wykonaniu ich drużyny. Przy dobrej, ambitnej i rozważnej grze Kujawiak może postarać się o kolejną niespodziankę.

Tekst i fot. Wojciech Nawrocki

 

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz