Nowy wątek
Opętani żądzą pieniędzy nauczyciele nie zorientowali się, że "Bronkowi" nie chodzi o podwyżki. Chcecie 1000 do pensji? Sorki, ale niektórzy emeryci nawet tego nie mają. Dlaczego nie zgadzacie się na 500? Bo nie macie nic do gadania. Wasza robota to przyćmić wybory do europejskiego parlamentu i nic więcej. Zapomnijcie o podwyżkach postąpią z wami jak z lekarzami rezydentami..... A wasze dzieci, drodzy rodzice, już są w plecy z materiałem nauczania. Tylko niektórzy nauczyciele będą w stanie to nadrobić. Ci słabsi nie dadzą rady. Sami byliście młodzi i wiecie ile Was kosztowało nadrobienie zaległości w szkole po tygodniowej chorobie. To zawsze zaprocentuje w przyszłości i zabraknie punktu na "medycynę" czy "prawo". Poza tym skoro stać nauczycieli na tydzień bez zapłaty to na co im ten 1000? Jeśli chcecie strajkować róbcie to przy tablicy, wtedy dzieciaki z nudów będą prosić o lekcje, a rodzice zrobią wszystko żeby ten stan zmienić. W tej chwili to woda na młyn polityczny, dzieci i młodzież są szczęśliwi i mają szkołę "gdzieś". Pamiętajmy! My, rodzice oceniamy was, nauczycieli, miarą wyników w nauce naszych dzieci. Wystrajkujecie sobie przypadkiem likwidację karty nauczyciela, to kuło w oczy rząd Tuska i nadal kuje obecny. Jeśli mi nie wierzycie, zaproponujcie rządowi kwotę podwyżki= 500 zł. Też nie dadzą. Zdajemy sobie sprawę, że niestety, Koniec Kadencji =Nie mają nic do stracenia = likwidacja karty nauczyciela. Zamieszali w konstytucji i sądach dlatego wy nie bądźcie naiwni, według mnie strajk, w takiej formie, niczego nie zmieni. "Z pustego w próżne i Salomon nie naleje". Ps. Dbajcie o siebie, ale podczas strajku zakaz picia % . Trzymam kciuki i marzę o pracy wuefisty, bibliotekarza, plastyka czy technika. loose life