To nie fanaberia, to obowiązek!

Matka 2018-09-07 21:47:38
Jest we Włocławku, przy ul. Nowomiejskiej, Zespół Szkół nr 3 im. Marii Grzegorzewskiej. Na stronie internetowej tej placówki określono misję szkoły, którą dyrekcja i grono pedagogiczne realizują poprzez m.in., cytuję: „Upowszechnienie w otoczeniu społecznym modelu naszej placówki jako efektywnego środowiska wychowawczego dla osób niepełnosprawnych”. Dalej czytamy na stronie ZS: „Placówka nasza nastawiona jest w szczególności na pracę z uczniami, którzy na skutek obniżonej sprawności intelektualnej, psychicznej i fizycznej nie mogą w pełni rozwijać się w warunkach stwarzanych przez szkoły masowe”. Dlaczego przytaczam te cytaty? Otóż od poniedziałku trwa rok szkolny. Minął tydzień. Do dziś władze szkolne nie zapewniły busa, którym dzieci z ciężkimi niepełnosprawnościami powinny być dowożone na zajęcia; bezpiecznie i nieodpłatnie. Od lat jest tak samo: opóźnienie w tej mierze wynosi co roku tydzień, czasem dłużej. Jako rodzice tych dzieci nie wiemy, czy bus „ruszy” od poniedziałku. Nikt nie potrafi nam odpowiedzieć, kiedy „ruszy”! Jak pogodzić wzniosłe słowa o misji szkoły i metodach realizacji tej misji z opisanym przeze mnie istniejącym stanem faktycznym? PS. Dla porównania, w Zespole Szkół Integracyjnych nr 1 przy ul. Wienieckiej, organizacja dowozu dzieci z niepełnosprawnościami od lat działa bez zarzutu.
Nikita 2018-09-09 09:13:46
Czy te kilka dni to taki wielki problem?Przez kilka lat dowoże dziecko do szkoly autobusem.Dzieci niepelnosprawne wraz z opiekunami mają bezplatne przejazdy autobusami.A w szkole integracyjnej dzieci niepelnosprawne tez dowozone są przez rodzicow.Bus nie dowozi codziennie.
Maria 2018-09-09 10:12:59
I kolejny przykład nieudolności, opieszałości w organizacji pomocy dla niepełnosprawnych osób, a także dla ich opiekunów. Skandal, żeby dla tak chorych dzieciaków bus nie był uruchomiony od pierwszego dnia zajęć.
Matka 2018-09-11 07:41:23
Żeby było jasne: dowożenie dzieci z niepełnosprawnościami, z upośledzeniami, do szkoły jest obowiązkiem gminy. To nie jest żadna łaska ani przejaw miłosierdzia. Do dziś sytuacja, którą wcześniej opisałam, nie została rozwiązana. Oczywiście, że można dowozić uczniów autobusami MPK, nieodpłatnie. To jest powszechnie wiadome, żadne tam "odkrycie Ameryki". Jednak nie wszyscy mają szczęście mieszkać w pobliżu przystanku. Często też dzieci są odprowadzane do szkoły przez starsze osoby, np. babcie czy dziadków, którzy sami mają spore trudności z poruszaniem się.
Nikita 2018-09-11 14:31:24
Myślę,że pani dyrektor powinna poinformować rodziców od kiedybus będzie kursować.Proszę mnie źle nie zrozumieć,ale ja dowoze niepelnosprawne dziecko autobusem od kilku lat i nie mam przystanku autobusowego bliziutko domu.Pozdrawiam i życzę po prostu wytrwalosci ,w końcu przecież muszą cos z tym zrobić.
Dodaj odpowiedź w wątku