
Szrotówek kasztanowcowiaczek. Pod tą sympatyczną nazwą kryje się gatunek motyla, który w latach 90-tych zawędrował do Polski by od tego czasu atakować rosnące w naszym kraju kasztanowce. Efekty żerowania larw łatwo zauważyć także na drzewach rosnących we Włocławku. W środę 20 sierpnia rozpoczęła się akcja mająca zapobiegać rozprzestrzenianiu się szkodnika.
Ratujmy włocławskie kasztanowce – taki projekt pojawił się wśród propozycji do Włocławskiego Budżetu Obywatelskiego 2025. Pomysł na walkę ze szkodnikiem atakującym kasztanowce zebrał 333 głosy mieszkańców i finalnie zakwalifikował się do realizacji. W efekcie przez najbliższe dwa tygodnie na drzewach rosnących w różnych częściach Włocławka pojawią się specjalne maty, do których będą przyklejać się szkodniki zwabione feromonami.
Ta ekologiczna metoda walki ze szrotówkiem w żaden sposób nie wpływa na kondycję cieszących oczy kasztanowców, jednak pozwala znacznie ograniczyć populację szkodnika. To o tyle ważne, że motyl w środowisku naturalnym ma niewielu wrogów zainteresowanych tym owadem. Jednym z nielicznych jest sikora, jednak i ona może ograniczyć populację szrotówka jedynie o trzy procent, co nie jest wystarczające, by wyraźnie wpłynąć na jego liczebność. W efekcie motyl zasiedla kolejne drzewa i składa jaja w liściach kasztanowców, a jego larwy żerują w nich powodując liczne uszkodzenia i wpływając na kondycję zaatakowanego drzewa, redukując zdolność do fotosyntezy i reprodukcji. Akcja „Ratujmy włocławskie kasztanowce”, realizowana przez firmę „Scorpion” Włodzimierz Pszczoliński, ma pomóc w walce z inwazją szkodnika.
Zabiegi na terenie miasta będą dokonywane na 466 kasztanowcach. Zaczynamy od tego miejsca (Zielony Rynek – przyp. red.) Później ulica Bojańczyka, parki miejskie, ciągi komunikacyjne, ulica Wyszyńskiego, Długa, park Łokietka. Praktycznie całe miasto będzie objęte takimi zabiegami – wylicza Włodzimierz Pszczoliński.
Na każdym z objętych ochroną drzew pojawi się kartka informująca o przyczynie zainstalowania dość „nietypowej opaski” na pniu kasztanowca. Należy pamiętać, by pod żadnym pozorem nie zrywać pianki z lepem z drzewa.
Wartość projektu w ramach Budżetu Obywatelskiego to 50 tysięcy złotych. Warto wspomnieć w tym miejscu, że już niebawem ruszy kolejna jego edycja.
Komentarze (0)