Po dwóch meczach we Włocławku Anwil potrzebuje już tylko jednego zwycięstwa by przypieczętować awans do półfinału rozgrywek. W sobotę włocławianie pewnie pokonali PGE Spójnię 98:84 i w serii prowadzą już 2:0.
Podobnie jak w pierwszym potkaniu, podobnie i w sobotę goście zaczęli dobrze i przez praktycznie całą pierwszą kwartę trzymali wynik nie pozwalając rozwinąć skrzydeł Anwilowi. Jednak jużna początku kolejnej odsłony celne rzuty Kyzlinka i Kostrzewskiego wyprowadziły gospodarzy na bezpieczne prowadzenie. Rottweilery konsekwentnie budowały przewagę, która na zakończenie drugiej kwarty wynosiła już 15 punktów (50:35).
Spójnia jednak nie zamierzała wywiesić białej flagi i po przerwie mozolnie odrabiała starty. Kiedy na dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty z linii osobistych nie pomylił się Grudziński przewaga włocławian stopniała do dwóch oczek (65:63). Sytuację uspokoił Kyzlink, który dwukrotnie trafił zza łuku.
Włocławianie prowadzili, jednak goście wciąż nie pozwalali na to, by Anwil odskoczył na bezpieczne prowadzenie. Na dwie minuty przed końcem przy stanie 87:82 mecz przejął Victor Sanders. Trzy kolejne trafienia ( w tym celna trójka) momentalnie powiększyły przewagę Rottweilerów zamykając to spotkanie.
Kolejny mecz tej ćwierćfinałowej pary w czwartek 9 maja w Stargardzie.
Komentarze (0)