Festiwal Wisły „odpłynął” z Włocławka. Dziś rano jego uczestnicy pożeglowali z biegiem „królowej polskich rzek w stronę Torunia. Nim to jednak nastąpiło, przez dwa weekendowe dni Włocławek żył i „oddychał” Wisłą.
Tegoroczna odsłona włocławskiej części festiwalu przedstawiała się imponująco. Dwudniowa impreza na włocławskich bulwarach zgromadziła prawdziwe tłumy tych, którzy chcieli poznać „wiślane smaki”, wziąć udział w licznych warsztatach, przepłynąć na pokładzie jednej z licznych łodzi, czy też po prostu popatrzeć na „żywą historię” Wisły. Atrakcji nie brakowało.
Tegoroczna edycja imprezy miała też wyjątkowy charakter. Jak przypomina Jacek Kiełpiński, rzecznik prasowy festiwalu, w tym roku okazja do świętowania „wiślanych tradycji” była wyjątkowa.
Tradycje flisackie zostały wpisane na reprezentatywną listę niematerialnego dziedzictwa ludzkości UNESCO. To jest bardzo ważna sprawa, ponieważ dotyczy to właściwie historii Polski i my chcemy o tym przypominać. W związku z tym będzie dużo flisaków, w tym flisaków na ulicach – zapowiadał.
Tak też się stało. W sobotni wieczór pochód flisacki przeszedł ulicami Śródmieścia, a samych flisaków w festiwalowe dni można było spotkać na każdym kroku.
W tegorocznym wydaniu festiwalu nie mogło zabraknąć też tradycyjnej parady łodzi na Wiśle.
Zapraszamy do obejrzenia naszej relacji.
Komentarze (0)