10 kwietnia 2010 roku polska delegacja na czele z prezydentem Lechem Kaczyńskim, udała się do Smoleńska. O 8:41 polskiego czasu TU-154 z 96 osobami na pokładzie rozbił się podczas podejścia do lądowania. Zginęli wszyscy pasażerowie samolotu. We Włocławku nieco wcześniej niż zwykle uczczono pamięć ofiar tej tragedii.
Rocznica katastrofy smoleńskiej przypada w tym roku w wielkanocny poniedziałek, z tego powodu miejskie uroczystości zdecydowano obchodzić nieco wcześniej.
Pod tablicą upamiętniającą prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałe ofiary katastrofy pojawił się prezydent Marek Wojtkowski, jego zastępcy oraz przedstawiciele Rady Miasta.
Jechaliśmy na spotkanie polityczne do Bydgoszczy, w trakcie otrzymywaliśmy kolejne informacje i właściwie nikt n nas nie dowierzał. N koniec przyszła ta najgorsza, najtragiczniejsza informacja, że w katastrofie smoleńskiej zginął Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką i 94 towarzyszące im osoby. Wśród nich było bardzo wielu znajomych, dlatego, powiem szczerze, że mam osobisty stosunek do tego dnia – mówił prezydent.
Na pokładzie samolotu znajdowali się także bliscy znajomi zastępczyni prezydenta Włocławka. Domicela Kopaczewska wspomina choćby Sebastiana Karpiniuka:
Przed którym roztaczała się naprawdę duża kariera polityczna, ale myślę, że to nie najważniejsze. Dobry, bardzo dobry człowiek. Aram Rybicki, dla młodych ludzi przypomnę, jedna z osób która pisała 21 postulatów solidarnościowych – wspomina zastępczyni prezydenta.
Na pokładzie samolotu znajdowali się przedstawiciele wielu środowisk i ugrupowań politycznych.
Niestety to, co nam towarzyszy od kilku lat, to to, że ta tragedia nas dzieli a nie łączy. Marzę o tym, żebyśmy podchodzili do tych uroczystości upamiętniających śmierć tych osób jako zjednoczony naród - mówi zastępczyni prezydenta.
Komentarze (0)