20 stycznia 1945 roku do Włocławka wkraczają jednostki Armii Czerwonej, kończąc tym samym hitlerowską okupację miasta. Rokrocznie rocznica była upamiętniana przez włocławską Lewicę, tym razem tak się nie stanie. „Rosja (…) przepoczwarzyła się dokładnie w to, z czym zdecydowała się walczyć, czyli w państwo faszystowskie.” – mówił dziś Piotr Kowal.
Coroczne obchody rocznicy wyzwolenia Włocławka pod pomnikiem na placu Wolności , weszły na stałe do kalendarza. W tym roku będzie inaczej. Organizująca je Lewica zdecydowała się, że w tym roku u stóp pomnika nie pojawią się kwiaty. Powód jest oczywisty.
Nadal uważamy, że to, ze udało się wypędzić armię hitlerowską to powód do dumy. Natomiast w związku z obecną sytuacją na Ukrainie mamy świadomość, że Związek Radziecki, a dzisiaj Rosja, która jest spadkobiercą tego kraju, przepoczwarzyła się dokładnie w to, z czym zdecydowała się walczyć, czyli w państwo faszystowskie – stwierdził dziś w rozmowie z dziennikarzami Piotr Kowal.
W odpowiedzi Lewica zrezygnowała z organizacji tegorocznych obchodów. W przyszłości „kiedy sytuacja się unormuje”, Lewica zapowiada powrót do mówienia o „prawdzie historycznej, nierozerwalnie związanej z Włocławkiem”, ale:
Niemniej, nie możemy się dzisiaj spotkać, bo musimy uszanować ofiary, które są efektem agresji rosyjskiej na Ukrainę – stwierdza przewodniczący RM.
Przypomnijmy, że minęło już jedenaście miesięcy od rozpoczęcia niesprowokowanej agresji rosyjskiej na naszego wschodniego sąsiada. Dotychczasowe walki spowodowały olbrzymie straty w infrastrukturze Ukrainy a nade wszystko kosztowały życie tysięcy obywateli tego kraju, w tym wielu cywili, którzy stali się ofiarami zbrodniczej napaści.
Komentarze (0)