Nieliczni wspominają go z sentymentem, dla większości był – w zasadzie nadal pozostaje – obiektem, który jak najszybciej powinien być wymazany z pejzażu miasta. Niebawem to życzenie się spełni. Włocławski dworzec PKP znika właśnie z powierzchni ziemi. W ślad za tym, rozpoczną się prace montażowe przy dachu Centrum Przesiadkowego.
Oddano go do użytku w 1974 w miejscu, gdzie jeszcze kila lat wcześniej stał, pamiętający rok 1862, stary budynek dworca. Miał być powiewem nowoczesności i funkcjonalności, jednak z biegiem lat coraz bardziej niszczał i bardziej zniechęcał, niż zapraszał do odwiedzenia miasta. Wyłączone z użytkowania pomieszczenia, zamknięte kasy, brud i odstręczający klimat – to z tym kojarzył się budynek w ostatnich latach. Niestety, trwające już od dekad batalie o postawieniu w jego miejscu nowego budynku, wciąż pozostawały w sferze planów, dość dalekich od realizacji. Nic dziwnego, ze kiedy w 2018 roku ogłoszono, że PKP wybuduje w mieście nowy dworzec, do informacji tej podchodzono z dystansem. Optymizmem nie napawały też przedłużające się procedury związane z przeprojektowaniem pierwotnej koncepcji. Ostatecznie jednak prace rozpoczęły się w ubiegłym tygodniu.
Stary budynek z wolna znika pod naporem ciężkiego sprzętu. Po jego całkowitym wyburzeniu i uporządkowaniu terenu wykonawca, firma Budimex przystąpi do budowy nowego obiektu. Warta blisko 26 milionów złotych inwestycja ma zostać zrealizowana do końca przyszłego roku. Wtedy też budynek ma zostać udostępniony podróżnym i nie tylko. Trzykondygnacyjny budynek, oprócz stref dla pasażerów i lokali komercyjnych mieścić też będzie biura Wydziału Komunikacji włocławskiego ratusza.
Nowy dworzec dopełni prawie zrealizowaną już inwestycję włocławskiego ratusza. Multimodalny węzeł przesiadkowy zlokalizowany na miejscu dworca PKS jest już prawie gotowy, jednak jak przyznaje Marek Wojtkowski finalne zakończenie tej inwestycji uzależnione było częściowo od postępu prac rozbiórkowych przy dworcu PKP.
My już z Centrum Przesiadkowym jesteśmy właściwie gotowi. Pozostało nam położenie dachu, natomiast wstrzymywaliśmy się z uwagi na to, że rozbiórka tak dużego obiektu rodzi zagrożenie, że to pokrycie dachowe mogłoby być uszkodzone. Dlatego też cierpliwie czekaliśmy – mówi prezydent miasta.
Warto przypomnieć, że z uwagi na trwające prace, mieszkańcy muszą być przygotowani na pewne utrudnienia. Z użytkowania wyłączone jest przejście podziemne łączące Śródmieście z Południem. Chcąc przejść przez tory kolejowe musimy skorzystać z drogi przez ulicę Kaliska lub Kapitulną.
Komentarze (0)