Skrzydlaci lokatorzy MPEC-u wrócili do pracy

2021-05-12 14:28:09, Q4.pl

Już od 5 lat na trawniku przy włocławskim Miejskim Przedsiębiorstwie Energetyki Cieplnej znaleźć można skrzydlatych lokatorów. Sześć pszczelich rodzin ma nie tylko produkować smakowity miód, ale także, a może przede wszystkim zwracać uwagę na ekologię.

Jak mówi Dariusz Domagalski, pszczelarz, który na co dzień opiekuje się pszczołami, przy obiektach MPEC-u mają one ”bardzo dobre warunki”. Wokół nie brakuje kwiatów, a jednocześnie znajdują się w oddaleniu od pól uprawnych i ogródków działkowych, które mogą być dla pracowitych owadów sporym zagrożeniem. Wszystko z powodu stosownych w ogrodnictwie i rolnictwie pestycydów, które narażają pszczoły na śmierć.

Choć pszczoły, wbrew powszechnej opinii, nie zapadają w zimowy sen (dbając wciąż o właściwą temperaturę wewnątrz ula) to jednak pierwsze wiosenne dni oznaczają początek ich „obserwowalnej” działalności. Łąki, ogrody i sady pełne są w tej chwili owadów, które „zaopatrują” ule. Wiele dzieje się także w pobliżu MPEC-u. Tu także trwa „produkcja” pszczelego miodu. Jednak pszczoły, o czym przypomina Dariusz Domagalski to nie tylko miód. To także pyłek pszczeli, pierzga, czy kit pszczeli. Wszystkie te produkty mają zastosowanie choćby w produkcji żywności, czy też medycynie.

Pszczoły mają wiele zalet gospodarczych, można przeliczyć to na pieniądze – mówi wskazując na udział tych owadów w produkcji rolniczej. Jak dodaje, gdyby zniknęły pszczoły, z tradycyjnego stołu dożynkowego zniknęłoby 75% produktów.

Od lat wskazuje się, że pszczoły „utrzymują i napędzają” produkcję spożywczą a ich wymieranie miałoby katastrofalne skutki dla ludzkości . To właśnie zwrócenie uwagi na ten ekologiczny aspekt było przyczyną tego, ze owady pojawiły się w MPEC-u. To nie przypadek. Spółka od lat angażuje się w edukację ekologiczną najmłodszych włocławian a prowadzone w Eko-Szkole przy ulicy Płockiej zajęcia cieszą się powodzeniem wśród dzieci.

Niestety, jak przyznaje Aleksandra Reut z MPEC, pandemia „zawiesiła” działalność placówki:

Strasznie brakuje mi naszych „pszczółek”, które odwiedzały nas w ubiegłym roku podczas nasych zajęć proekologicznych – mówi – Jak wiadomo wszystkim przedszkola i szkoły były naszymi gośćmi każdego dnia. Jesteśmy z tego powodu bardzo dumni. Niestety w związku z okolicznościami jakie teraz nastąpiły, z powodu pandemii, jesteśmy teraz „uśpieni”.

Aleksandra Reut dodaje jednak, ze spółka już przymierza się do wznowienia edukacji ekologicznej, jeśli tylko sytuacja się ustabilizuje.

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz