Szpitale polowe w największych miastach, zmiany w legislacji, większe zaangażowanie wojska – to zapowiedzi z dzisiejszej konferencji prasowej Adama Niedzielskiego. Minister zapowiedział kolejne kroki rządu w walce z epidemią. „Realizujemy hasło "wszystkie ręce na pokład" – mówił.
Ostatnie dni przyniosły ogromne, w porównaniu z minionymi tygodniami, wzrosty liczby zakażeń koronawirusem w Polsce. Biorąc pod uwagę ich dynamikę, należy spodziewać się, że niebawem dobowa liczba nowych przypadków SARS-CoV-2 wzrośnie do ponad 10 tysięcy. Te liczby mogą niepokoić, zwłaszcza biorąc pod uwagę napływające doniesienia o tym, że system opieki zdrowotnej w Polsce jest w tej chwili na skraju wydolności. Odsyłanie pacjentów ze szpitala do szpitala, dramatyczne poszukiwania miejsc w lecznicach – to relacje pojawiające się w mediach w ciągu ostatnich dni. Kłopotem, jak sygnalizują sami lekarze jest też obłożenie łóżek dedykowanych pacjentom z SARS-CoV-2 w szpitalach w Polsce.
Minister Zdrowia przekonywał dziś, że liczba 15 tysięcy miejsc w całej Polsce, przygotowanych na przyjęcie pacjentów z COVID-19, to dane podane już po weryfikacji przez resort.
Mamy zajętych ok. 8 tys. łóżek. To wskaźnik ogólnopolski i może różnić się w poszczególnych regionach. Wskaźniki zajętości mogą być tam większe i mogą pojawiać się sytuacje, że karetka musi jeździć od jednego szpitala do drugiego - przekonywał Adam Niedzielski.
Ta baza, według zapewnień ministra ma ulec wyraźnemu zwiększeniu. W jaki sposób? Choćby poprzez przekształcenie części szpitali powiatowych w szpitale zajmujące się wyłącznie pacjentami z koronawirusem. Szef resortu zapowiada, że w ten sposób pojawi się dla nich kolejnych 10 tysięcy miejsc. Podobne przekształcenie nie będzie dotyczyć szpitali wojewódzkich (takich jak włocławski) niemniej w przypadku tych lecznic na potrzeby pacjentów z koronawirusem mają zostać przeznaczone oddziały internistyczne ( w całości, lub znacznej części). W ten sposób do systemu opieki dołączy trzy tysiące łóżek „covidowych”.
W system opieki nad pacjentami z koronawirusem mają też zostać włączone szpitale prywatne. W jakim stopniu i ile łóżek szpitalnych powiększy dostępną pulę, przekonamy się pod koniec tego tygodnia. Do środy ma powstać lista placówek prywatnych, w których przyjmować się będzie zakażonych pacjentów.
Przygotowujemy się na różne scenariusze. Także scenariusze najgorsze, które będą realizowały się w postaci 15, 20 tysięcy zakażeń (dziennie - przyp.red.) jeszcze w tym tygodniu – mówił minister Niedzielski.
Jeśli dojdzie do spełnienia się tego scenariusza konieczne będzie wykorzystanie szpitali tymczasowych. Te mają powstac w każdym mieście wojewódzkim, jednak pierwsze pojawią się w województwach najbardziej poszkodowanych w aktualnej fali pandemii: mazowieckim (tu rozpoczął się już proces adaptacji na ten cel Stadionu Narodowego), małopolskim i wielkopolskim.
Aby zapewnić obsługę medyczną tak rozbudowanego systemu konieczne jest zaangażowanie personelu spoza placówek obecnie funkcjonujących w systemie, także tego , który nie specjalizującego się w leczeniu zakażeń. Ustawa, która jutro ma trafić do sejmu, zwalnia medyków od odpowiedzilaności w przypadku, gdy popełniony przez nich w leczeniu błąd nie miał charakteru „umyślnego”. Takie rozwiązanie ma zdjąć dodatkową presję z lekarzy i pielęgniarek, którzy zostaną zaangażowani do walki z epidemią, choć dotąd nie pracowali z zakażonymi.
Dodatkowym „zastrzykiem” personelu dla lecznic ma być też zastąpienie pielęgniarek i ratowników dyżurujących w punktach drive-thru. W ramach nowych rozporządzeń mają ich zastąpić żołnierze Wojska Polskiego.
Rząd przewiduje też wypłatę dodatku w wysokości 100 % podstawy wynagrodzenia dla personelu medycznego zaangażowanego w walkę z koronawirusem.
Komentarze (0)