Prezydent Włocławka potwierdza swoje wcześniejsze deklaracje. Nie udostępni Poczcie Polskiej spisu wyborczego mieszkańców miasta. Zapowiada, że nie przekaże też lokali na potrzeby wyborów prezydenckich.
To już kolejna taka deklaracja płynąca z włocławskiego ratusza. Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu Poczta Polska wystąpiła do samorządów o udostępnienie spisów wyborczych celem przeprowadzenia majowych wyborów prezydenckich. To żądanie nie ma podstaw prawnych – mówił wtedy Marek Wojtkowski. Dziś podtrzymał wcześniejszą opinię.
Dwa dni temu otrzymałem maila z informacją o konieczności przekazania spisów wyborczych Poczcie Polskiej S.A. Stoję na stanowisku, że jedynym obowiązującym aktem prawnym, jeśli chodzi o organizację wyborów jest ustawa, kodeks wyborczy z 5 stycznia 2011 roku. Tej ustawy się trzymam – podkreślił prezydent.
Jak dodał, jedynym organem uprawnionym do przeprowadzenia procesu wyborczego w Polsce jest Państwowa Komisja Wyborcza, nie widzi więc możliwości i podstaw prawnych, aby przekazywać spisy do innych podmiotów, niezależnie czy chodzi o Spółkę Skarbu Państwa, czy organ administracji rządowej. Przy tej okazji przywołał też wczorajszą wypowiedź przewodniczącego PKW, Sylwestra Marciniaka, który podczas konsultacji projektu ustawy o wyborach korespondencyjnych, jakie toczyły się w senacie, stwierdził, że:
Z mojego punktu widzenia jest tyle zastrzeżeń, że obawiam się, iż w pełnym zakresie nie uda się przeprowadzić wolnych wyborów.
Zdaniem prezydenta, takie stanowisko szefa PKW oznacza, że w przypadku przeprowadzenia wyborów prezydenckich w zapowiadanym kształcie, wykluczone będzie spełnienie konstytucyjnych wymagań wobec procesu wyborczego. Jego powszechności i tajności.
Marek Wojtkowski podkreślił też, że w obecnej sytuacji epidemiologicznej nie udostępni też na potrzeby tych wyborów lokali należących do miasta. Tłumaczył, że zarówno praca komisji wyborczych, jak i wizyta w takim lokalu, wiązałaby się z ryzykiem zakażenia koronawirusem.
Komentarze (0)