Maseczki na ulicy. Kupić czy też zrobić?

2020-04-15 13:46:10, Maciej Kowalczyk

Kwestia używania maseczek w obliczu pandemii koronawirusa już od dwóch miesięcy mocno dzieliła świat. Jedni optowali za ich powszechnym używaniem, drudzy ( w tym agendy rządowe i Światowa Organizacja Zdrowia) przekonywały, że nie jest to skuteczna metoda. Dziś wątpliwości nie ma – warto je nosić, choć przyczyną nie jest tylko ochrona osobista.

Tydzień temu rząd poinformował o wprowadzeniu nowych obostrzeń związanych ze stanem epidemii. Wydłużono czas obowiązywania restrykcji w przemieszczaniu się i tych dotyczących zakupów. Przełożono egzaminy w szkołach i przedłużono zamknięcie granic. Najważniejszą zmianą ogłoszoną 9 kwietnia była jednak ta, która dotyczy nas wszystkich – obowiązek zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej.
Jak już od pewnego czasu podkreślają lekarze walczący z pandemią, a od niedawna także WHO, maseczki mają istotne znaczenie w walce z pandemią. Co prawda, te najprostsze, które spotkać możemy najczęściej, w znikomym stopniu ograniczają ryzyko zakażenia, jednak zmniejszają ryzyko, że to my, jako nieświadomi jeszcze nosiciele, zarazimy innych w trakcie przejazdu autobusem czy zakupów w sklepie.

To pozwala ochronić nie nas, ale innych przed nami. - mowił na ubiegłotygodniowej konferencji Minister Zdrowia Łukasz Szumowski, uzasadniając wprowadzenie obowiązku,który od jakiegoś czasu funkcjonuje także w innych europejskich państwach. Podobnie, jak na przykład w Czechach, także i w Polsce nie ma obowiązku zasłaniania twarzy maseczką. Może to być chusta, lub szal, niemniej to maseczki są preferowaną formą ochrony. Jeśli takiej nie mamy i wolimy nie korzystać z zimowego szalika, możemy też sami wykonać maseczkę w domu. Instrukcji, jak wykonać ją z kawałka materiału (lub koszulki) i dwóch gumek recepturek znaleźć można w sieci bez liku. Na przykład na tym filmie:

Zakup maseczki, zwłaszcza jednorazowej, też nie jest obecnie większym kłopotem. Znajdziemy je w aptekach i sklepach medycznych, choć nie zawsze są dostępne a i ich ceny w stosunku do tej sprzed okresu pandemii mogą zdumiewać. Alternatywą jest zakup maseczek w sklepach sieci Żabka. Jak wczoraj ogłosiła sieć, zdecydowano się na dystrybucję 8 milionów maseczek.  Do 16 kwietnia pojawią się we wszystkich sklepach sieci w całej Polsce. Żabka zapowiada, że kolejna transza pojawi się w sklepach w przyszłym tygodniu. Co jednak najistotniejsze, opakowanie 10 sztuk maseczek kosztować będzie 16 złotych i 17 groszy, czyli nieco ponad 1,6 zł. za sztukę.

W naszym przekonaniu każdy powinien mieć możliwość nabycia maseczki ochronnej w jak najniższej cenie. Z tego powodu podjęliśmy decyzję o dystrybucji maseczek bez zysku, w cenie która odzwierciedla koszty zakupu i transportu. Dołączyli do nas franczyzobiorcy, akceptując rezygnację z marży również po ich stronie. Wiemy, że nie zaspokoimy całego popytu, ale przygotowujemy już kolejne dostawy, by każdy mógł chronić siebie i swoich najbliższych – mówi Tomasz Suchański, Prezes zarządu firmy Żabka Polska, cytowany w komunikacie prasowym spółki.

Maseczki dystrybuowane przez sieć przeznaczone są dla osób dorosłych i są zgodne z normą EN149. Stanowią wyrób niemedyczny przeznaczony do ochrony osobistej, jako wsparcie bezpieczeństwa. W sprzedaży obowiązywał będzie limit. Jedna osoba będzie mogła kupić tylko jedno opakowanie produktu.

Na sprzedaż maseczek zdecydowała się także Poczta Polska. W tym przypadku jednak w ofercie spółki pojawią się droższe maseczki wielokrotnego użytku w cenie 9,99 zł. Jak zapewnia Poczta Polska parametry, użytej do ich stworzenia tkaniny MEDICO umożliwiają wielokrotne pranie w temperaturze do 95 st. C. Póki co maseczki tego typu sprzedawane są w placówkach pocztowych na Mazowszu, niebawem powinny pojawić się jednak w całej Polsce.

Jakąkolwiek z opcji wybierzemy i w jakikolwiek sposób będziemy zakrywać nasze twarze, musimy pamiętać o kilku podstawowych zasadach:

Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz