Zespół Szkół nr 4 był gospodarzem stażu szkoleniowego dla służb mundurowych, jaki w weekend odbywał się w naszym mieście. 62 mundurowych, reprezentujących różne formacje, ćwiczyło pod okiem instruktorów techniki interwencyjne i samoobrony.
Polski Związek Instruktorów Służb Mundurowych podobne spotkania organizuje cyklicznie. Mają one służyć podnoszeniu kwalifikacji zarówno policjantów, jak i strażników miejskich, gminnych, funkcjonariuszy Służby Więziennej czy też żołnierzy. Tym razem odbyło się ono we Włocławku, a patronatem staż objął prezydent Marek Wojtkowski.
Podobne szkolenia wychodzą naprzeciw oczekiwaniom mundurowych, którzy chcą podnosić swoje kwalifikacje. Zapotrzebowanie, jak przekonują, jest ogromne. Ulice polskich miast i gmin bywają niebezpiecznym miejscem.
W dzisiejszych czasach na ulicy można spotkać wszystko. Błaha interwencja może przerodzić się w skrajnie niebezpieczną – podkreśla Mikołaj Malinowski, funkcjonariusz Straży Gminnej w Czerwonaku – Dlatego ja chcę być gotowy. Gotowy, żeby zapewnić bezpieczeństwo sobie, mojemu partnerowi i osobie w stosunku do której jest podejmowana interwencja. W tej chwili na rynku jest bardzo duży wachlarz narkotyków, które silnie pobudzają. Osoba, która jest „chuda jak patyk” może być bardzo niebezpieczna. Wyciągnąć nóż i uderzyć parę razy funkcjonariusza w brzuch. To jest chwila – dodaje.
Choć, jak podkreślali szkoleniowcy i szkolący się funkcjonariusze, należy życzyć sobie, by nabyte umiejętności pozostawały „na półce z napisem niewykorzystane, to jednak warto je mieć.
Podczas włocławskiego stażu mieli okazję poznać wiele różnorakich technik interwencji i samoobrony:
Zajęcia obejmują indywidualne wyszkolenie funkcjonariusza w trakcie czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Żeby wiedział jak szybko, skutecznie i zgodnie z prawem obezwładnić takiego napastnika - mówi Krzysztof Urbański, instruktor PZISM i jednocześnie funkcjonariusz włocławskiej Straży Miejskiej.
Zapraszamy do obejrzenia naszej relacji.
Komentarze (0)