W poniedziałek w godzinach wieczornych na włocławskich bulwarach mieszkańcy zostali zaalarmowani obecnością służb: Policji, Straży Pożarnej oraz ratowników WOPR.
Jak opisuje sytuację świadek zdarzenia, w pewnym momencie na wysokości kościoła św. Jana zaczęły przyjeżdżać samochody policyjne i straży pożarnej. Na Wiśle pojawiły się również łodzie służb ratunkowych, w tym WOPR-u.
Zamieszanie wywołało znalezisko na brzegu Wisły. Nieoficjalnie wiadomo, ze ktoś znalazł ciuchy wraz z zawartością kieszeni i postanowił zaalarmować służby, że ktoś może znajdować się w wodzie. Ratownicy przeszukiwali zarówno brzeg Wisły, samą rzekę w tym dno z udziałem nurków, gdyż istniało uzasadnione podejrzenie, że ktoś znajduje się w wodzie. Inny świadek miał widzieć mężczyznę, w okolicy jednego z filarów mostu stalowego. Nieoficjalnie udało nam się również dowiedzieć, że mężczyznę, który prawdopodobnie zdjął ciuchy i wszedł w nurt rzeki znaleziono na wysokości zakładów chemicznych, gdzie wydostał się z wody.
Sprawę będą badać odpowiednie służby.
Komentarze (1)