Zaostrza się sytuacja w Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Dobrzyńskiej. Wczoraj pracownicy instytucji przystąpili do dwugodzinnego strajku ostrzegawczego. Kolejne rozmowy z ratuszem w najbliższy poniedziałek.
Pracownicy Domów Pomocy Społecznej wciąż oczekują spełnienia swoich żądań płacowych. Przypomnijmy, że spór wokół podwyżek ( w DPS, ale także w miejskich żłobkach) trwa nieustannie od jesieni ubiegłego roku. Rozmowy jak dotąd nie przyniosły zadowalającego obie strony rozstrzygnięcia. Pod koniec września, od stołu mediacyjnego odeszli pracownicy DPS „Na skarpie”, tłumacząc, że nie widzą perspektyw zaspokojenia postulatów. Chcieliby, jeszcze w tym roku otrzymać 600 złotych podwyżki. Ratusz dotąd podkreślał, że w realiach budżetu miasta na 2019 rok, przy malejących wpływach z podatku PIT (zwolnienie z niego osób do 26 roku życia) i braku rządowych rekompensat, takie podwyżki są niemożliwe.
Rozmowy z Urzędem Miasta toczą się od grudnia ubiegłego roku. W tym czasie pracownicy zmniejszyli swoje oczekiwania z 1000 złotych wzrostu płac, do 800 złotych. Ratusz zdecydował się dotąd na przyznanie podwyżek w wysokości 200 złotych. Pracowników DPS ta kwota nie zadowala a na horyzoncie pojawia się widmo strajku.
10 miesięcy rozmów wystarczy. W tej chwili czekamy na ruch miasta. Najbliższe rozmowy odbędą się w poniedziałek. Zobaczymy z jakim skutkiem – mówi Dariusz Langa, szef NSZZ „Solidarność” w placówce – Jak dotąd każda kolejna rozmowa z Panią Prezydent, z Panem Prezydentem, kończyła się właściwie niczym, dla nas.
Janusz Dębczyński z „Solidarności” zapowiada, że pracownicy są otwarci na rozmowy z ratuszem i skłonni do negocjacji podwyżek. Czy w takiej sytuacji uda się dojść do porozumienia i zakończyć protest? Być może. Taką nadzieję wyraża dyrektor DPS przy ulicy Dobrzyńskiej, Jarosław Pułanecki:
Poniedziałkowe rozmowy wyjaśnią wiele. Być może strona związkowa będzie zadowolona – tłumaczył.
Jakie konkretnie propozycje przedstawi ratusz nie wiemy. Wiemy natomiast, że w przypadku niepowodzenia negocjacji płacowych, strajk w DPS będzie się zaostrzał, być może dojdzie do ogłoszenia referendum strajkowego:
Jeśli 50 % załogi wyrazi zgodę, przeprowadzony zostanie strajk generalny. Chcielibyśmy tego uniknąć, chcielibyśmy żeby w sposób kompromisowy nastąpiło porozumienie z prezydentem – zapowiada Janusz Dębczyński.
Czy tak się stanie przekonamy się w poniedziałek
Komentarze (1)