Dwa miasta, dwa kraje a jednak podobne problemy i wyzwania. Włocławek i holenderskie Heeren. W minionym tygodniu delegacja z Holandii gościła w naszym mieście.
Współpraca pomiędzy miastami została zainicjowana w wyniku realizacji projektów Banku Światowego. Samorządowcy szukali miejscowości, które w jakiś sposób są podobne Zmagają się z podobnymi wyzwaniami a wzajemne kontakty mogłyby służyć wymianie doświadczeń i inspiracji. Tak los skojarzył Włocławek i Heeren, około 90-tysięczne miasto położone w południowej Holandii.
Najpierw, do Limburgii pojechała delegacja z włocławskiego ratusza, następnie goście z Holandii przybyli do Włocławka. Jak przyznają, pobyt w naszym mieście jest dla nich wielkim zaskoczeniem. Przede wszystkim z uwagi na to, jak bardzo obraz Włocławka odbiega od ich wyobrażeń.
Uważam, że Włocławek to piękne miasto. Jesteśmy trochę zazdrośni kiedy je widzimy. Macie piękną rzekę płynącą przez miasto. Dużo zieleni oraz parki. To było dla nas wielkim zaskoczeniem – mówi Yvette Petit z holenderskiej delegacji.
Najbardziej urzekły nas perspektywy jakie daje to miasto. Wloclawek boryka się z pewnymi problemami, które są widoczne, ale nie są to problemy, których nie da się rozwiązać. Wdrożony program rewitalizacji, eventy typu "Targowe Śródmieście", oraz dobrze zaplanowane działania inwestycyje w perspektywie czasu powinny pozytywnie wpłynąć na rozwój miasta - mowi Gerardus van Beek.
Goście jednak zajmowali się nie tylko podziwianiem włocławskich parków i zabytków. Wizyta była oczywiście okazją do poznania rozwiązań zastosowanych przez włocławski samorząd, czy to w kwestiach wsparcia lokalnej przedsiębiorczości, czy bieżącego funkcjonowania Włocławka. Goście znaleźli także czas, by odwiedzić lokalne firmy i zapoznać się z ich funkcjonowaniem na rynku.
Kilkudniowa wizyta holenderskiej delegacji zakończyła się w miniony piątek.
Komentarze (0)