Koncerty, koncerty i jeszcze raz koncerty. To bez wątpienia największa atrakcja tegorocznych Dni Włocławka. Pod scenę ustawioną na włocławskich bulwarach, zarówno w sobotę jak i niedzielę, ciągnęły prawdziwe tłumy.
Trudno się temu dziwić na scenie pojawiły się tuzy polskiej muzyki i niemal każdy mógł z muzycznego tortu, wykroić najbardziej odpowiadający mu kawałek. Sobota upłynęła bowiem na zabawie, przy największych przebojach grup Zakopower i Piersi, ta przebojowa mieszanka koncertowa mogła wzbudzić entuzjazm. Podobnie, jak występ fenomenalnych instrumentalistek z kapeli Zouzy, które zachwyciły włocławską publiczność.
A to był tylko początek, bo w niedzielę na scenie pojawiło się coś „dla dużych i małych dzieci” jak zapowiadali organizatorzy. Słowem – koncert „Piosenki Naszego Dzieciństwa” na którym włocławscy muzycy wykonywali wielkie przeboje dziecięcej muzyki dawnych lat. Fantazja, czy Pan Tik Tak w rockowych aranżacjach brzmiały świetnie.
Podobnie świetnie zaprezentowali się na scenie muzycy, niekwestionowanie największej polskiej gwiazdy rocka alternatywnego. Płocka formacja, z włocławianinem (Filipem Różańskim) na pokładzie – Lao Che.
Zespół, który prze kilka ostatnich lat występował w Browarze B., ale nigdy nie wystąpił na scenie plenerowej. Tym bardziej podczas święta miasta – zachęcał jeszcze przed rozpoczeciem koncertów Marcin Michalski z Centrum Kultury.
Zobaczcie jak te koncerty wyglądały w naszym obiektywie.
Komentarze (0)