Wspinaczka w parku linowym, gry i zabawy... Słowem, wszystko by zapewnić najmłodszym szampańską zabawę. Tak właśnie spędzili Dzień Dziecka uczniowie Szkoły Językowej Czachowska.
To była już druga edycja Pikniku Rodzinnego szkoły, organizowana pod hasłem: „Swawola bez angola”. We włocławskim Parku Linowym licznie pojawili się uczniowie szkoły, ale nie tylko oni. Wraz z nimi z atrakcji przygotowanych przez organizatorów korzystali także ich koledzy i rodziny. Słowem – działo się.
„Jest super” i „Jest super fajnie” - to słowa, jakie najczęściej pojawiały się w rozmowach z najmłodszymi, którym przygotowane atrakcje najwyraźniej przypadły do gustu. Największym powodzeniem cieszyła się oczywiście wspinaczka wśród drzew, ale także na ziemi nie brakowało okazji do zabawy, o co zadbali animatorzy z ANIMA-SHOW.
Takie spotkania, to oczywiście okazja do fantastycznego spędzenia czasu, choć i na co dzień, na zajęciach w Szkole Językowej Czachowska nie brakuje okazji, do tego by się... bawić. Bo uczyć się najlepiej:
Na początku przez zabawę. Myślę, że to musi to być przyjemność a nie obowiązek, ale jakaś systematyczność też w tym musi być – tłumaczy Elżbieta Czachowska – Dzieci są chłonne, jak gąbki. Tylko trzeba je zachęcić do nauki. Trzeba zrobić wszystko, żeby ją polubiły. Żeby stwierdziły, że nauka nie musi być przykra i nieprzyjemna.
O czym przekonują się w Szkole Językowej zarówno najmłodsi, jak i ich rodzice, obserwujące sukcesy swoich pociech.
Jesteśmy bardzo zadowoleni, widzimy duże postępy – słyszymy od jednej z mam – Początkowe lata nauki u Pani Eli są głównie nauką przez zabawę, co jest bardzo fajne, a później jest już bardziej konkretnie (…) Wszystko jest i jedno i drugie robione we właściwym tempie – dodaje.
Komentarze (0)