Zamknięty dla włocławian został w roku 2016. W 2017 ruszyły prace modernizacyjne. Pierwotnie, miał zostać oddany do użytku kilka miesięcy temu. Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy z wyremontowanego "Delfina" będą mogli skorzystać w styczniu.
Prace modernizacyjne na pływalni administrowanej przez OSiR mogłyby stać się kanwą wieloodcinkowego serialu, a pytania „Kiedy zostanie otwarty?” od wakacji zadawali wszyscy, na czele z radnymi opozycji. W kampanii wyborczej wielokrotnie podnosili oni przeciągające się prace jako przykład niekompetencji ratusza.
Sam proces inwestycyjny był skomplikowany. Przedłużający się w czasie z różnych względów. Spotkaliśmy wiele niespodzianek i to na poziomie technicznym i to budowlanym – mówi prezydent Marek Wojtkowski – Rozmowy z wykonawcą były trudne i bardzo twarde, niekiedy – dodawał prezydent wskazując na ugody i aneksy podpisywane z wykonawcą.
Prezydent wspomniał także, że z perspektywy czasu łatwiejsza byłaby budowa nowego basenu miejskiego, zamiast podejmowania modernizacji, która przyniosła miastu i inwestorowi sporo kłopotu.
Tylko zawsze stoimy przed dylematem: Z jakiej formuły skorzystać? Nowy obiekt czy stary? A jeśli nowy, to co ze starym? Miałby niszczeć?
Prezydent dodał, że kalkulacje przeprowadzone przy okazji modernizacji „starej hali” OSiR przewidywały, że wyburzenie stojącego po sąsiedzku obiektu kosztowałoby miasto 5 milionów złotych, co stanowiło połowę z przewidywanych kosztów budowy nowej hali sportowej.
Kiedy decyzja została już podjęta a na plac budowy wkroczył wykonawca, okazało się, że nie wszystkie założenia projektu da się wykonać. Pierwszą z niespodzianek był brak możliwości wyburzenia ścian w „podbaseniu”. W ślad za tym wyniknęła konieczność dodatkowych analiz. Ponadto trzeba było przeprowadzić dodatkowe konsultacje związane z bezpieczeństwem obiektu ze Strażą Pożarną. To z kolei skutkowało zmianami w projekcie i pozwoleniu budowlanym, tak by dostosować go do nowych wymagań. Pomimo szczegółowej inwentaryzacji przeprowadzonej przez miasto, okazało się też, że na pracowników wykonawcy czekają inne niespodzianki, począwszy od instalacji elektrycznych, skończywszy na konieczność przedłużenia rury zjazdowej. Poza tym warto przypomnieć, że i dotychczasowe przyłącza instalacyjne przy budynku, w żaden sposób nie „współgrały” z nowymi instalacjami. Co spowodowało konieczność ich kosztownej przebudowy, a w zasadzie nawet budowy od zera.
Również tutaj w środku i dobudowa nowej części, ale i przebudowy saun, czy dołączenie tych małych basenów, czy przebudowa małego basenu w sąsiednim pomieszczeniu. To są elementy kształtujące koszty, ale też powodujące określony czas działania. Stąd też oczekiwanie na oddanie basenu się przedłużało – wyjaśnia Roman Stawisiński , dyrektor Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta.
Planowanego terminu oddania basenu do użytku, co miało nastąpić w sierpniu, nie udało się dotrzymać. Ostatecznie, z obiektu mieszkańcy będą mogli skorzystać prawdopodobnie w drugiej połowie stycznia, po tym, kiedy zakończone zostaną procesy odbioru.
Co zastaniemy w przebudowanym „Delfinie”? Całkowicie nową część rekreacyjną z niewielkim basenem i jacuzzi, odnowione szatnie i zaplecze obiektu. Odnowienie objęło też „mały basen”, przeznaczony dla dzieci oraz zjeżdżalnię. Ponadto mieszkańcy będą mogli korzystać z sali ćwiczeń. Na dzień dzisiejszy nie znamy jeszcze cen za korzystanie z przebudowanego basenu. Zostaną one ustalone niebawem, i na pewno ulegną zmianie, w porównaniu do czasów przed remontem. Jednak jak dodaje prezydent mieszkańcy nie muszą obawiać się radykalnych podwyżek,.
Całkowity koszt przebudowy (łącznie z budową nowego przyłącza) wyniósł 15,5 mln złotych.
Komentarze (1)