Zamknij X

Czas Apokalipsy. Stan Wojenny 1981-1983 - wystawa w MBP

2018-12-14 10:01:48, Maciej Kowalczyk

37 lat temu, 13 grudnia 1981 roku na ulice polskich miast wyjechały czołgi i transportery opancerzone. Szarą, zimową rzeczywistość poranka wypełniły koksowniki, przy których grzali się żołnierze. Stan wojenny wprowadzony tego dnia w kraju miał trwać do 1983 roku. Już pierwszego dnia cele komend MO i aresztów zapełniły się internowanymi.

Wczoraj, w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Warszawskiej otwarto wystawę pamiątek z tego okresu. W znacznej mierze wypełniły ją pamiątki zachowane przez jednego z internowanych , Wiesława Wnukowskiego, zatrzymanego przez komunistyczne władze o poranku i przewiezionego następnie do więzienia w Mielęcinie. Dziś wspomina, że przeczuwał rozprawę z „Solidarnością”, na jaką zdecydował się reżim. Sygnały, że „karnawał „Solidarności”, trwający od czasu podpisania porozumień sierpniowych, kończy się nieodwołalnie, pojawiały się już wcześniej.
 
Pierwsza próba sił nastąpiła w marcu. Od tego czasu trzeba było liczyć się z tym, że system wybierze odpowiedni czas, by rozprawić się z Solidarnością – mówi – Ta władza nie była gotowa na to, by rozpocząć rozmowy ze społeczeństwem. Ta władza myślała, że w życiu nie utraci tej władzy. Ona chciała też mieć czas, by negocjować na jakich warunkach odda te władzę.

W nocy i o poranku 13 grudnia do domów opozycjonistów wkraczali funkcjonariusze Milicji, Wojska i Służby Bezpieczeństwa. Dla 5 tysięcy internowanych w tym czasie rozpoczynał się nowy etap życia. Z dala od bliskich, za więziennymi kratami:
 
Weszło pięciu funkcjonariuszy. Byłem już przygotowany, więc tylko się pożegnałem – wspomina – Schodząc (…) zapytałem: „Co, wypowiedzieliście wojnę narodowi?”Oficer, porucznik, stwierdził tak: „Wprowadzono stan wojenny.”

Internowani we Włocławku i okolicy, na początku stanu wojennego trafiali do Mielęcina i tamtejszego Zakładu Karnego. Po to, by przyjąć taką liczbę nowych osadzonych, władze opróżniły specjalnie jeden z bloków więzienia, przypomina ksiądz Wojciech Frontczak, w tamtym czasie kapelan Zakładu Karnego we Włocławku. Dla umieszczonych tam działaczy „Solidarności” i opozycjonistów było to ciężkie doświadczenie:
 
Proszę pamiętać, że człowiek, który pierwszy raz znajdzie się w więzieniu, niespodziewanie, w warunkach ekstremalnych dla niego, przeżywa to straszliwie. Oni pierwsze dni byli jeszcze buńczuczni tacy, że: „jeszcze się rozliczymy”. Ale potem stopniowo cichli, tęsknota, święta. To każdy przeżywał bardzo mocno.

Na wystawie w MBP znajdziemy wiele pamiątek z tego okresu. Począwszy od solidarnościowych wpinek, oryginałów dokumentów i korespondencji, kaset magnetofonowych wydawanych w drugim obiegu, po zdjęcia dokumentujące wydarzenia w Polsce w latach 1981-1983. Zdjęcia pochodzące z cyklu "Czas Apokalipsy. Stan Wojenny 1981-1983" przygotowanego przez Instytut Pamięci Narodowej.
 

Fotorelacje


Komentarze (0)


Dodaj swój komentarz