Komitet Wyborczy "Włocławianie" odkrył swoje karty. Na wczorajszej konwencji wyborczej zaprezentowano kandydatów na radnych, dokonano też oficjalnej prezentacji kandydata komitetu w prezydenckim wyścigu, został nim, tak jak zapowiadano, radny Dariusz Wesołowski.
Charakterystyczna litera "W" zdołała już dotrzeć do wielu mieszkańców miasta, czy to za pośrednictwem banerów, czy też dzięki ulotkom wyborczym. Wczoraj znak "Włocławian" nabrał kształtu, można już powiedzieć kto kryje się pod tą literą. A kryje się wiele znajomych twarzy, ale też i sporo samorządowych debiutantów.
Bez wątpienia "lokomotywami" na wyborczych listach będą dwaj byli prezydenci miasta. Zarówno Władysław Skrzypek, jak i Andrzej Pałucki to osoby, których mieszkańcom specjalnie przedstawiać nie trzeba. Co ciekawe na liście znalazł się też były zastępca prezydenta Pałuckiego Arkadiusz Horonziak.
To jest bardzo dobry omen. Mamy dwóch prezydentów byłych, jednego przyszłego i jednego byłego wiceprezydenta. Być może tych wiceprezydentów będzie więcej - żartuje Jan Stocki z KW "Włocławianie".
Jak dodaje na listach komitetu znanych nazwisk jest wiele, jednak podkreśla też obecność na nich osób związanych z kulturą, edukacją , dziennikarstwem czy sportem. Na listach komitetu obok obecnej radnej Olgi Krut-Horonziak znajdziemy więc, na przykład, Monikę Grzankę, Piotra Gutowskiego i Rafała Maślankę, który startuje na osiedlu Zazamcze.
Kojarzony z wieloletniej pracy w lokalnych mediach kandydat, chciałby w zbliżającej się kadencji doprowadzic wreszcie do zagospodarowania stadionu "Przylesie". Wskazuje też na kilka kłopotów komunikacyjnych trapiących mieszkaców dzielnicy. Postuluje też powstanie, nie tylko na Zazamczu, całorocznych, krytych placów zabaw:
Bezpiecznych, z monitoringiem,tak żeby można było z nich korzystać niezależnie od pory roku - jak przekonuje - Na pewno nie można mówić, że czegoś się nie da. Bo to słyszymy ostatnio często. (...) Tak mówi obecny prezydent Włocławka. Dariusz Wesołowski na pewno nie mówi, że się nie da i my, kandydaci z naszego komitetu, też nie mówimy, że się nie da.
Dariusz Wesołowski, wieloletni włocławski radny i kandydat na urząd prezydenta miasta podkreśla, że udalo mu się zebrać na listach kandydatów - "włocławian", a więc osoby reprezentujące mieszkańców i wywodzące się z różnorakich środowisk.
Mamy całe spektrum tego miasta. Mamy ludzi, którzy nie są tuzinkowi. To są ludzie, którzy coś osiągnęli w swoim życiu - i dodaje - Mamy fajną ekipę, mamy fajny skład. Myślę, że powalczymy i to powalczymy o dużo mandatów - zapowiada.
Dariusz Wesołowski mówi, że jego komitet i on sam, nie zamierzają "obiecywać gruszek na wierzbie". W przeciwieństwie do kontrkandydatów obiecujących, jego zdaniem, "rzeczy niestworzone". Sam kandydat zapowiada kontynuację polityki rozpoczętej przez Andrzeja Pałuckiego. Jak tłumaczy, po przegranych przez byłego prezydenta wyborach ten plan został zarzucony:
Ten plan powinien być kontynuowany - stwierdza i dodaje - Były pieniądze, był budżet i był plan co mamy robić w tym mieście. A więc wiadomo, że średnicówkę, która znowu wraca. Ja za średnicówką głosowałem już dwa razy. Pierwszy raz w 2014 i drugi raz teraz. To już dawno powinno być, dziś powinniśmy się cieszyć tym, że mamy tę drogę.
Wśród zamierzeń wymienia też choćby kontynuację budowy bulwarów i pożegnanie z drogami gruntowymi w mieście. Na wysokim miejscu w jego kampanijnym programie znajduje się też edukacja.
Będziemy też stawiać na szkolnictwo zawodowe. Zawodówka musi byc trendy - zapowiada - Zobaczcie Państwo co się dzieje - Młodziez nie potrafi wbić gwoździa do ściany (...) W tej chwili nie mamy fachowców, a ci fachowcy którzy byli, wyjechali za granicę.
Dariusz Wesołowski przekonuje, że młodzieży i szkolnictwu zawodowemu trzeba stworzyć odpowiednie warunki do rozwoju. Co jeszcze znalzło się w programie "Włocławian"? Jakie zarzuty formułują pod adresem obecnej prezydentury? O tym przekonacie się oglądając nasz materiał wideo. Zapraszamy.
Komentarze (0)