Nieoficjalne informacje pojawiały się już od kilku dni, brakowało jednak potwierdzenia. To nadeszło wczoraj. Wobec rezygnacji MKS Kalisz z uczestnictwa w rozgrywkach pierwszej ligi, na jego miejsce awansuje włocławska ekipa.
"Co się odwlecze, to nie uciecze" - chciałoby się podsumować ostatnie miesiące kobiecej siatkówki we Włocławku. Przypomnijmy, w ubiegłym sezonie ekipa WKS zajęła trzecie miejsce w ligowej tabeli i znalazła się w składzie turnieju finałowego o awans do pierwszej ligi. Nie udało się wtedy, udało się teraz, dzięki decyzji Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Trudno jednak powiedzieć, że włocławska ekipa wywalczyła awans "kuchennymi drzwiami":
Rozmawiając wcześniej z prezydentem Markiem Wojtkowskim bardzo wyraźnie deklarowaliśmy, że nie chcemy brac udziału w (...) wyścigu po "dziką kartę" - podkreśla Marek Zacharek, trener i jednocześnie prezes włocławskiego klubu, tłumacząc, że kwestia tego awansu rozstrzygnęła się na siatkarskim parkiecie - Zwolnione miejsce w pierwszej lidze przez Kalisz i kolejny zespół z turnieju finałowego, który jest gotowy się tego wyzwania podjąć to właśnie my.
Trudno ten awans nazwać niespodziewanym. Informacje pojawiały się we Włocławku od kilku dni, a od niemal miesiąca toczyły się zakulisowe rozmowy z PZPS. Zakończyły się sukcesem, a klub musi szybko przygotować się do rozgrywek na zapleczu kobiecej ekstraklasy. Co prawda w samym cyklu trenningowym niewiele to zmienia, jednak prezes podkreśla, że awans wymaga kilku zmian organizacyjnych w klubie, konieczne jest też podwyższenie jego budżetu, na co są już przygotowani sponsorzy:
Bylibyśmy bardzo niepoważni, gdybyśmy nie podjęli wcześniej rozmów, zarówno z samorządem, jak i sponsorami którzy nas wspierają i nie dostali (...) zapewnień, że ten budżet zostanie znacząco podwyższony. Dzięki przychylności władz miasta, prezydenta Marka Wojtkowskiego, możemy się cieszyć tak wspaniałym obiektem rozgrywkowym - podkreśla prezes.
W ślad za awansem i zwiększeniem budżetu klubu, zmieni się też skład, który trzeba będzie wzmocnić. Jednak kibice nie powinni spodziewać się rewolucji.
Oczywiście bedziemy chcieli bardzo mocno nad tym pracować, aby ten pierwszy sezon w pierwszej lidze wypadł jak najlepiej - jak podkreśla każde zamieszanie, także i to związane z awansem nie służy zespołowi - Staramy się trzymać trzon zespołu, trenować tak jak do tej pory (...) Nie chcemy robić ogromnej rewolucji, nie ukrywam jednak, że żeby prezentować jak najlepszy poziom sportowy będziemy się jeszcze bardzo mocno pochylać nad wzmocnieniami.
Same zawodniczki WKS KDBS Bank Włocławek, kwestie awansu przyjęły spokojnie, podkreślając, że niewiele zmienia to w cyklu treningowym zespołu, jednak zmienia trochę jeśli chodzi o warstwę mentalną:
Musimy sobie ułożyć w głowach, że to jest poziom wyżej - mówi zawodniczka włocławskiego klubu Cecylia Pietruszka - Są to wyjazdy, są to rozgrywki już w całej Polsce, nie tylko rejonie.(...) Początek będzie na pewno ciężki, ale mam nadzieję, że damy sobie radę i jakoś to fajnie będzie wyglądać.
A jak będzie to wyglądać na siatkarskim parkiecie przekonamy się już za kilka dni. Pierwsza kolejka rozgrywek 29 września.
Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo, w którym znajdziecie rozmowę z Markiem Zacharkiem i zawodniczkami WTS:
Komentarze (1)